Robert Lewandowski szczery do bólu. "Nie ma się co oszukiwać”

Piłka nożna
Robert Lewandowski szczery do bólu. "Nie ma się co oszukiwać”
Fot. Cyfrasport
Robert Lewandowski w starciu z Czechami

Po remisie 1-1 z Czechami ostatecznie straciliśmy szansę na wyjście z grupy i awans na ME możemy zyskać jedynie przez marcowe baraże. Kapitan Polaków Robert Lewandowski próbował szukać plusów, ale w pewnym momencie był szczery do bólu. - Nie ma się co oszukiwać: jednym meczem nie da się wszystkiego zmienić. Od początku eliminacji nie szło nam – powiedział.

Robert Lewandowski w meczu z Czechami oddał jeden celny strzał i dwa obok bramki. Miał jedną stuprocentową sytuację, gdy w 56. minucie zablokował wybicie Tomasa Holesa i – w sytuacji sam na sam z bramkarzem Jindrichem Stankiem – przelobował go, ale też poprzeczkę.

 

- Oczywiście, patrząc teraz, z perspektywy czasu, lepiej byłoby, gdybym poczekał, aż piłka mi spadnie pod nogi i uderzył mocno w długi róg. Wtedy jednak decydowały milisekundy i wybrałem inne rozwiązanie, zabrakło mi lepszego wykończenia – żałował kapitan reprezentacji Polski.

 

ZOBACZ TAKŻE: "Pociągniesz ten zespół w barażach?". Tak Lewandowski odpowiedział po meczu z Czechami

 

Czasy, w których był królem strzelców eliminacji, jak choćby przed Euro 2016, gdy zdobywał 13 bramek, minęły. W walce o wyjazd na ME do Niemiec strzelił trzy gole – jednego Mołdawii i dwa Wyspom Owczym, czyli dwukrotnie mniej, niż w eliminacjach do Euro 2020.

 

- Od początku tych eliminacji nie szło nam, nie graliśmy tego, co chcieliśmy. W meczu z Czechami podjęliśmy próbę nie tyle ratowania, co odbudowy. Patrząc na próby rozgrywania, dostrzegam wiele pozytywów, choć oczywiście remis nas nie zadowala, potrzebowaliśmy zwycięstwa. Do pola karnego nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Później brakowało nam miejsca i wrzutek, które by czyniły nas niebezpiecznymi w polu karnym rywala – analizował na gorąco.

 

- Z drugiej strony, nie ma się co oszukiwać: jednym meczem nie da się wszystkiego zmienić. Zdajemy sobie sprawę, że potrzebna jest cierpliwość. Eliminacje grupowe są za nami, teraz tylko i wyłącznie trzeba się skupić na play-offach. Mam nadzieję, że dwa mecze w nich zagramy u siebie, co da nam dodatkowy bodziec i drobną choćby przewagę – uważa Robert, mając na myśli fakt, że gospodarze barażów będą losowani.

 

Czy brak chorego Piotra Zielińskiego musiał oznaczać kłopoty dla drugiej linii Polaków, która ze środka nie stwarzała żadnego zagrożenia?

 

- Zawsze strata tak ważnego zawodnika, jakim jest „Zielu”, to dla drużyny cios. Z drugiej strony, podchodząc do meczu musimy o tym zapomnieć i skupić się na boisku. Myślę, że wielu naszych piłkarzy zaprezentowało się z dobrej strony. Oczywiście, z emocjonalnego punktu widzenia to jest tylko remis, ale z czysto piłkarskiego, widać krok do przodu, światełko w tunelu. I mam nadzieję, że będziemy podążać tą ścieżką, a wtedy przyjdą nie tylko sytuacje, ale też wyniki – przewiduje najlepszy napastnik „Biało-Czerwonych”.

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie