Zmierzch piłkarskich bogów

Piłka nożna
Zmierzch piłkarskich bogów
fot. PAP
W ledwie dwa dni świat futbolu stracił dwóch z trzech ludzi w historii, którzy wygrywali mundial jako piłkarze i trenerzy.

W ledwie dwa dni świat futbolu stracił dwóch z trzech ludzi w historii, którzy wygrywali mundial jako piłkarze i trenerzy, a później spełniali się w roli ludzi wywierających niemały wpływ na środowisko. Ich śmierć to moment refleksji, jak niewiele fundamentalnych postaci piłki nożnej zostało z nami.

Los bywa przewrotny. Nieco ponad rok temu podczas finału mundialu w Katarze zastanawiano się, czy Didier Deschamps pobije jako trener Mario Zagallo i Franza Beckenbauera zdobywając w roli selekcjonera drugie mistrzostwo świata będąc wcześniej triumfatorem jako zawodnik. Już na progu 2024 roku okazało się, że Francuz został w tym elitarnym gronie sam, bo Zagallo i Beckenbauer zmarli w odstępie dwóch dni. Pierwszy w wieku 93 lat, drugi nie mając jeszcze 80.

 

ZOBACZ TAKŻE: Królewskie powitanie Santosa. Widzą w nim nadzieję na mistrzostwo!

 

I tak po prawdzie Deschamps w ogóle do nich nie pasował, ponieważ skupia się jedynie na piłkarskiej robocie. Zagallo i Beckenbauer to postacie-instytucje nie tylko w swoich krajach, ale także na świecie. Ich sława i mir wykraczały daleko poza sport. Obaj wynieśli swoją osobowość z piłkarskiego boiska, mimo że pierwszy z nich kopał w cieniu nieopisanych słowem talentów jak Pele i Garrincha, przenieśli to na grunt trenerski, ale także do gabinetów sportowego i politycznego establishmentu, do których byli chętnie zapraszani w rozmaitych rolach. Na pewno nie w roli maskotek, czego doświadczają genialni sportowcy po zakończeniu kariery, ale jako wizjonerzy wywierający wpływ, a nie ulegający wpływom. Zresztą wokół ich działalności narosło wiele mitów, nie wszystkie stawiające ich w korzystnym świetle.


Historia piłki nożnej na dwie nieformalne cezury. Pierwszą dziejową granicą jest II wojna światowa, a właściwie pierwszy powojenny mundial z 1950 roku. Drugą są lata 90., przeobrażenie Pucharu Europy w Ligę Mistrzów i postępująca komercjalizacja futbolu aż do obecnej formuły, w której idoli kreuje nie tylko piłkarska wirtuozeria, ale także mistrzostwo wizerunkowe. Innym miejscem, gdzie możemy odczuć upływ piłkarskiego czasu, jest coroczny plebiscyt Złotej Piłki, który osiągnie niebawem swoje 70-lecie. Pierwszym laureatem został Stanley Matthews, a pośród zwycięzców kilkunastu początkowych edycji były tacy geniusze jak Alfredo Di Stefano, Raymond Kopa Kopaszewski, Lew Jaszyn, Eusebio, Bobby Charlton, George Best, Gerd Muller, Johan Cruyff czy właśnie Beckenbauer. Żadnego z nich nie ma już z nami. Podobnie jak najlepszych piłkarzy w historii futbolu w ogóle, czyli Pele i Diego Maradony, którzy nigdy nie wygrali plebiscytu, bo ten aż do połowy lat 90. był przywilejem jedynie Europejczyków.

 

Każda śmierć jest tragedią, w najlepszym razie wspomnieniem, ale wśród zdobywców Złotej Piłki w dwóch pierwszych dekadach tego plebiscytu zostali z nami tylko Denis Law, Ganni Rivera i Oleg Błochin. Z późniejszych triumfatorów nie ma już także króla strzelców mundialu 1982 Paolo Rossiego, co tylko pokazuje, jak niewielu mistrzów jest wśród nas, którzy grali w piłkę w najbardziej romantycznych czasach futbolu i sportu w ogóle.


Po śmierci Beckenbauera, a wcześniej kilku innych wielkich minionych dekad, pokolenia obecnych 60- i więcej latków bezpowrotnie tracą swoich bohaterów, dzięki którym zakochiwali się w futbolu. Obecnym generacjom jako idole pozostają nieliczni czempioni, na pewno Leo Messi, Cristiano Ronaldo czy Kylian Mbappe. Starsi pielęgnują wspomnienia związane z Michelem Platinim, Zinedine Zidanem, Marco van Bastenem czy Ruudem Gullitem. To właściwie ostatni z czasów, kiedy futbol miał w sobie coś z poetycznej niezwykłości.

 

A może ten futbol po prostu się kończy, zostaje nam piłkarska rozrywkach, której bohaterów za kilka lat w ogóle nie będziemy pamiętać?

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie