Droga do kadry wiedzie przez Talent Pro. PZPN bierze na Euro zawodnika z Kanady?

Piłka nożna
Droga do kadry wiedzie przez Talent Pro. PZPN bierze na Euro zawodnika z Kanady?
Fot. PAP
Droga do kadry wiedzie przez Talent Pro. PZPN bierze na Euro zawodnika z Kanady?

W sobotę w tureckim Belek zakończyło się kolejne zgrupowanie Talent Pro dla wyselekcjonowanych chłopców z trzech roczników, tym razem 2007, 2008, 2009. Ci, którzy znaleźli się wśród wybrańców, także patrząc na historię, mogą uważać się za namaszczonych na przyszłych reprezentantów Polski. - Talent Pro nie daje przepustki do gry w pierwszej reprezentacji, ale tak naprawdę, żeby w niej zadebiutować, na Talent Pro trzeba być – podsumował Marcin Dorna, dyrektor sportowy PZPN.

Dorna wystąpił w magazynie Prawda Futbolu Romana Kołtonia, a wypowiedziane przez niego słowa bardzo wyraźnie wskazują, że Talent Pro jest niezwykle ważnym kryterium dla powołań do pierwszej kadry. W przypadku kadr młodzieżowych działa to w druga stronę - w tej akcji szkoleniowej od samego początku nie ma miejsca dla debiutantów, dla wszystkich roczników są to starannie wyselekcjonowani, dobrani i poddani obserwacji chłopcy, już po debiutach w biało-czerwonych strojach. - To zgrupowanie dla zawodników określanych jako utalentowanych. Oczywiście każdy ma swój talent i predyspozycje, by w piłkę grać, ale z jakiegoś powodu niektórzy trafiają do reprezentacji narodowych szybciej, rozwijają się, docierają do pierwszej reprezentacji narodowej – mówił Dorna w Prawdzie Futbolu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Michał Probierz: Hezze? Rozmowa tak, powołanie - na razie - nie...

 

Z rocznika 2008 i 2009 było po 15 graczy, najstarszy rocznik reprezentowany był przez dziesięciu kadrowiczów, ale nie byli to tym razem zawodnicy pierwszego wyboru. Znalazłoby się co najmniej dziesięciu innych, którzy pojechaliby do Turcji, gdyby nie to, że od jakiegoś czasu są przypisani do seniorskich zespołów w swoich klubach i są z nimi na zimowych obozach. Chodzi m.in. o Jakuba Adkonisa, Stanisława Gierobę i Mateusza Szczepaniaka (trzecioligowe rezerwy Legii), Igora Brzyskiego, Kamila Jakóbczyka i Mateusza Pruchniewskiego (drugoligowe rezerwy Lecha), Mateusza Dziewiatowskiego i Cypriana Popielca (drugoligowe rezerwy Zagłębie Lubin), Adriana Przyborka (ekstraklasowa Pogoń Szczecin). - Mamy tutaj tych, którzy mogli w tym czasie przyjechać, mamy bufor decyzji w stosunku do piłkarzy z rocznika 2007 i 2008, którzy są już w pierwszych zespołach swoich klubów. Ich tutaj nie zabieramy – tłumaczył dyrektor sportowy PZPN.

 

Samo zgrupowanie trwało tydzień, treningi najczęściej odbywały się dwa razy dziennie, były też mecze wewnętrzne i co ciekawe najlepiej w nich prezentował się rocznik 2009, który np. zremisował swoje starcia z rok i dwa lata starszymi kolegami. W codziennych zajęciach grupa została podzielona jednak ze względu na pozycje, a nie na wiek. Ze skrzydłowymi pracowali Marcin Włodarski i Michał Bartosz, z napastnikami Ryszard Robakiewicz i Sebastian Mila, z pomocnikami Dariusz Gęsior i Paweł Wypij, a z obrońcami Rafał Lasocki i Krzysztof Mutschmann. Ten ostatni pełnił przede wszystkim rolę trenera motorycznego z Dariuszem Fabianowiczem. Za bramkarzy odpowiadali Arkadiusz Onyszko i Mateusz Sławik. Cały projekt koordynował Bartłomiej Zalewski. Ale trenersko udzielał się również wiceprezes PZPN Maciej Mateńko, który miał merytoryczną pogadankę po zakończeniu wszystkich zajęć. I nie było tylko zajęć piłkarskich, były także te teoretyczne, z historii polskiej piłki. Kto prawidłowo odpowiedział na pytanie, ilu trenerów obecnych w Belek ma za sobą przeszłość reprezentacyjną, ile razy zagrali w kadrze i ile goli strzelili, dostał dwa bilety na mecz Polska – Estonia w barażach o Euro. Prawidłowa odpowiedź brzmi: 68 występów i 10 goli (Mila 38/1, Gęsior 22/1, Lasocki 3/1, Robakiewicz 3/0, Onyszko 2/0).

 

Dorna w Prawdzie Futbolu: - Łącznie było z nami 40 młodych, zdolnych, chętnych do nauki chłopaków. Objętych opieką treningu indywidualnego, bo to nie jest zgrupowanie, które ma nas przygotować do meczu lub które da nam kwalifikacje na mistrzostwa Europy. Tutaj diagnozujemy graczy w czterech obszarach: taktycznym, technicznym, motorycznym i mentalnym. Wytyczamy ścieżkę dalszego rozwoju, dla zawodników jest to wielka inspiracja spotkać trenerów reprezentacji narodowych, sztab szkoleniowy pierwszej reprezentacji z Sebastianem Milą na czele.

 

Wracając do słów dyrektora sportowego PZPN, że na Talent Pro trzeba być, żeby zadebiutować w pierwszej reprezentacji, to rzeczywiście, niemal wszystkie ostatnie debiuty w kadrze seniorów, nie mówiąc już o U21, wiodły przez ten projekt. Jego sztandarowymi postaciami są Kacper Kozłowski, Jakub Kamiński, Mateusz Łęgowski czy Patryk Peda.

 

- Ta inicjatywa już przynosi efekty, Talent Pro rozpoczęliśmy kilka lat temu i pierwszymi rocznikami objętymi projektem był 2002 i 2003, a z zawodników, którzy debiutują w pierwszej reprezentacji, to przede wszystkim tacy, którzy w tym projekcie już byli. Upraszczając, Talent Pro nie daje przepustki do gry w pierwszej reprezentacji, ale tak naprawdę, żeby w niej zadebiutować, na Talent Pro trzeba być – uważa Dorna.

 

Jest to informacja dla tych, którzy dostąpili zaszczytu pobytu na takim zgrupowaniu; mają oni nieprawdopodobnie wyższe szanse na grę na Stadionie Narodowym niż rówieśnicy. Ale to także niepokojący sygnał dla rzeszy innych młodych graczy, że raczej trudno będzie im zyskać uznanie w oczach skautów federacji i w kontekście kadry są prawdopodobnie spisani na straty.

 

Kogo niebawem możemy zobaczyć w reprezentacjach? Co do pierwszej, trzeba jeszcze poczekać kilka lat. Co do młodzieżowych kadr, jak pisaliśmy wyżej, właściwie wszyscy są już po debiutach w swoich kategoriach wiekowych (lista wszystkich uczestników poniżej). W Belek reprezentowali 13 polskich klubów, ale wielką falą idą największe polskie akademie – Lecha Poznań (7 graczy), Legii Warszawa (6), Górnika Zabrze (4), Śląska Wrocław (4), Pogoni Szczecin (3) i Zagłębia Lubin (3). To poniekąd zrozumiałe, bo skauting w tych klubach wewnętrznie i dla tych klubów ze strony PZPN działa prężnie od najmłodszych kategorii wiekowych. Z drugiej strony zawęża to niebywale pole wyboru, o czym wspomina na łamach tygodnika „Piłka Nożna” trener Marek Woziński, prekursor skautingu w Polsce, odkrywca talentów Jacka Krzynówka czy Karola Świderskiego.

 

- Martwi mnie w ogóle organizacja rozgrywek dla juniorów. System, jaki obecnie obowiązuje, pozwala na obserwację tylko tych z Centralnej Ligi Juniorów. Wielu dzieciaków przepadnie, na tapecie są ci grający w Legii, Lechu czy Zagłębiu. A przecież wiadomo, jaką wartość mają zawodnicy z tych ośrodków. Przecież ściągając do SMS Łódź zawodników, którzy zagrali później w reprezentacji, nie brałem tych z oczywistych miejsc, jak Widzew czy ŁKS. Wyszukiwałem takich, o których jeszcze nikt nie wiedział, że mają duże możliwości. Nawet turnieje charytatywne były dla mnie okazją, by kogoś wyszperać. Niech to źle nie zabrzmi, ale wyciągałem zawodników z dziur, o których nikt nie słyszał. To tzw. młodzież niewidzialna. Nikt jej nie widzi, zresztą wielu nie ma gdzie grać, kiedy kończy się szkolenie w ich lokalnych ośrodkach – mówi Woziński, który pracował kiedyś dla PZPN, ale nagle ta współpraca została przerwana.

 

Wracając do samego zgrupowania Talent Pro w Turcji, zawodnicy bardzo ochoczo zdawali relację z wyjazdu swoim rodzicom i agentom. Czuli, że tym razem atmosfera nie była tak napięta jak na ostatnich zgrupowaniach reprezentacji, na które jeździli, przeważały uśmiechy nad fochy i kwaśne miny. Twierdzą, że dostali mocno w kość (zostały im zaprezentowane dane pomiarów z GPS), ale byli bardzo zadowoleni, zwłaszcza że w większości przypadków przekonali swoich trenerów reprezentacyjnych, że warto ich dalej powoływać. Wszystko przebiegało więc bez zarzutu, tak ze strony młodych piłkarzy, jak i trenerów, których tym razem mieli na oku najważniejsi ludzie w PZPN odpowiedziani za szkolenie – wiceprezes Mateńko i dyrektor Dorna.

 

Wiceprezes Mateńko przyznaje, że nigdy nie był na tak perfekcyjnie zorganizowanej akcji szkoleniowej, choć zaznacza, że wcześniej rzadko kiedy na takie jeździł eskapady. Był pod wrażeniem przede wszystkim młodych piłkarzy z zagranicznych klubów. Chodzi np. o Adriana Lisa-Zielińskiego, który zaprezentował się znakomicie od strony motorycznej.

 

W najciekawszej sytuacji byli tym razem zawodnicy U17 i trener Lasocki, który najbardziej skorzystał na wyjeździe do Turcji, bo mógł potraktować je jako zgrupowanie selekcyjne przed eliminacjami mistrzostw Europy. Jeszcze podczas pobytu w Belek ogłosił kadrę na towarzyski turniej w Hiszpanii (2-11 lutego) ze Szwecją, Czechami i Norwegią, który poprzedzi eliminacje. Pojadą na niego uczestnicy Talent Pro, a więc Dawid Mazurek, Mateusz Jeleń, Dawid Szwiec, Bartosz Kriegler (wszyscy Górnik Zabrze), Igor Stankiewicz, Wociech Mońka (obaj Lech Poznań), Jan Leszczyński (Legia Warszawa) i Bruno Klimek (Mallorca). Spośród zawodników 2007 trenujących w Turcji nie załapali się jedynie Jakub Zbróg (Legia) i Bartłomiej Zieliński (Raków Częstochowa). Dla Leszczyńskiego, Stankiewicza i Mońki są to powroty do reprezentacji, ostatnio byli pomijani w selekcji.

 

Skoro o reprezentacji rocznika 2007 mowa, już teraz wszyscy myślą w niej o eliminacjach mistrzostw Europy. Do i tak silnej już na skalę Europy drużyny może dołączyć jeszcze kolejny mocny gracz, który akurat był w Turcji z seniorami Pogoni Szczecin. Rozmawiał z nim w sprawie powołania trener Lasocki, tyle że to już dziewięciokrotny reprezentant Kanady (był na mistrzostwach świata w Indonezji) i to w starszej kategorii wiekowej. Kiedy grał jeszcze w Legii (odszedł z niej latem, nie miał podpisanego kontraktu), dostał dwa powołania na zgrupowanie selekcyjne, ale był kontuzjowany. Sprawę wykorzystała kanadyjska federacja (jego ojciec - Michael Klukowski grał dla tego kraju 37 razy, grał również w Club Brugge czy APOEL FC - przyp. red.) i zaproponowała bardzo klarowną ścieżkę rozwoju, z której skorzystał. Teraz PZPN chce odkręcić bieg zdarzeń, ale karty są w rękach zawodnika.

 

W przypadku Antoniego Klukowskiego trudno się dziwić, że selekcjoner chce się nim wzmocnić, bo wiosną niemal na pewno zadebiutuje w Ekstraklasie. Już teraz w kadrze U17 jest siedmiu zawodników, którzy na co dzień trenują z ekstraklasowymi seniorami. Tym samym drużyna Lasockiego staje się kandydatem do medalu na majowo-czerwcowym Euro. Wiceprezes Mateńko studzi nastroje, mówiąc, że oczekiwanym obowiązkiem jest sam awans, ale to powinna być formalność. Nawet pozostali trenerzy w PZPN uważają, że tak dobranej, tak mocnej i tak zagranej kadry w tej kategorii wiekowej – także poprzez liczne zgrupowania - w ostatnich latach nie było.

 

Kolejne letnie Talent Pro odbędzie się już bez rocznika 2007. Nie ma wątpliwości, że spotkania trzech roczników odbywające się co pół roku są ważne w życiu młodych piłkarzy i selekcjonerów. Choć trzeba uczciwie przyznać, że straciły nieco na prestiżu. Dawniej jeździli na nie selekcjonerzy pierwszych reprezentacji i kadry U21, były też monumentalne postaci polskiej piłki jak Józef Młynarczyk. Bywały edycje, że na 40 zawodników jeździło blisko tylu samo członków szeroko pojętego sztabu szkoleniowego, co było oczywiście przesadą. W Turcji było tylko 16 ludzi ze wspomnianymi Mateńko i Dorną włącznie.

 

O niczym to oczywiście nie świadczy, bo każdy z obecnych przykładał się do swojej pracy całym sercem, ale widać w tym pewien niepokojący trend przycinania kosztów. Już teraz wiemy, że w kalendarzu na rok 2024 wypadło kilka zgrupowań selekcyjnych. A na pewno nie ma aż tylu akcji szkoleniowych co rok i dwa lata temu.

 

Na szczęście w niedawnej wypowiedzi dla „Piłki Nożnej” wiceprezes Mateńko zapewnia: „Wszystko, czego potrzebujemy w departamencie szkolenia, mamy zapewnione. Nie ma w PZPN oszczędzania na szkoleniu. W 2023 roku wydaliśmy więcej niż rok wcześniej, zrobiliśmy więcej akcji szkoleniowych niż było w planach. Jeśli przychodzi do nas trener i prosi o dodatkowe zgrupowanie, a my widzimy tego sens, nie odmawiamy”.

 

Trenerzy kadr młodzieżowych, a także przyszłe gwiazdy reprezentacji Polski trzymają za słowo.

Uczestnicy Talent Pro 2024

Rocznik 2007: Dawid Mazurek, Mateusz Jeleń, Dawid Szwiec, Bartosz Kriegler (Górnik Zabrze), Igor Stankiewicz, Wojciech Mońka (Lech Poznań), Jakub Zbróg, Jan Leszczyński (Legia Warszawa), Bartłomiej Zieliński (Raków Częstochowa), Bruno Klimek (RCD Mallorca).

 

Rocznik 2008: Franciszek Rzeszutek, Mikołaj Czerniatowicz (Escola Varsovia), Oskar Pietuszewski (Jagiellonia Białystok), Dawid Krysa, Hubert Kędziora, Jakub Falkiewicz, Eryk Śledziński (Lech Poznań), Antoni Błocki, Mateusz Lauryn (Legia Warszawa), Maksymilian Jóźwiak, Michał Osowski (Pogoń Szczecin), Filip Karmelita, Maciej Ruszkiewicz (Raków Częstochowa), Gracjan Czapniewski (Resovia), Mateusz Cegliński (Śląsk Wrocław).

 

Rocznik 2009: Adrian Lis-Zieliński (Atletico Madryt), Kuba Horoszczak (Bayern Monachium), Adam Hańcko (Korona Kielce), Patryk Prajsnar (Lech Poznań), Aleksander Wyganowski, Bartosz Korżyński (Legia Warszawa), Kacper Boratyński (Nowy Hutnik 2010), Kacper Cecuła (Stal Rzeszów), Maciej Kucharski, Tomasz Pytlak, Bartosz Szywała (Śląsk Wrocław), Patryk Szuba (Warta Poznań), Kacper Berkowski, Kuba Bochniarz, Aleksander Klimkiewicz (Zagłębie Lubin).

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie