Hiszpanie nie oszczędzają Lewandowskiego. Doceniają gola, ale... Sam zobacz!

Robert Lewandowski
Hiszpanie nie oszczędzają Lewandowskiego. Doceniają gola, ale... Sam zobacz!
fot. PAP/EPA
Robert Lewandowski surowo oceniony przez hiszpańskie media

FC Barcelona odpadła z Pucharu Króla na etapie ćwierćfinału. Katalończycy, po 120 minutach walki, przegrali z Athletikiem Bilbao 2:4. Jedną z bramek dla "Blaugrany" zdobył Robert Lewandowski, którego jednak hiszpańskie media nie oszczędzają po meczu.

Spotkanie ledwo się zaczęło, a "Blaugrana" musiała odrabiać straty. Mina Xaviego mówiła wszystko. Trener Barcelony był zdziwiony, że jego podopieczni stracili gola już w pierwszej minucie. Do siatki trafił Gorka Guruzeta, a stadion San Mames oszalał.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dziesiąty gol polskiego napastnika. Jest w czołówce najlepszych strzelców ligi


Gospodarze nie wykorzystali jednak momentu, by zadać Barcelonie drugi cios. To zemściło się w najmniej oczekiwanym momencie. Stan spotkania wyrównał Robert Lewandowski, który został... trafiony piłką przez obrońcę Athletiku. Jeszcze przed przerwą goście prowadzili po pięknym trafieniu Lamine'a Yamala.


Athletic się nie poddał i po raz kolejny skutecznie zaatakował po przerwie. Bramkę zdobył Oihan Sancet. Mimo tego, że obie strony miały kolejne szanse, to o wszystkim musiała zadecydować dogrywka. W niej skuteczniejsi byli gospodarze, którzy dzięki bramkom Inakiego Williamsa oraz Nico Williamsa awansowali do półfinału Pucharu Króla, wygrywając 4:2.


Po ostatnim gwizdku hiszpańskie media mocno krytykowały postawę Barcelony. Osobne akapity poświęcono także Lewandowskiemu, który poza zdobyciem bramki - i jednym świetnym podaniem do Yamala, którego młody skrzydłowy nie wykorzystał - był niewidoczny.

 

Dziennikarze "Mundo Deportivo" napisali o nim tak:

 

"Podstępnie włożył nogę w odpowiednim momencie i zdobył obiecującego gola na 1:1. Później zagrywał jeszcze dobrą piłkę do Yamala. Sam nie miał możliwości zagrożenia rywalowi przed kolejną wczesną zmianą, co jest obecnie normą".

 

Redakcja Goal.com przywołała natomiast statystyki Polaka.

 

"Strzelił gola i nie dał nic więcej. Tylko trzy dotknięcia w polu karnym i tylko dwa strzały na bramkę".

 

Wspomniane medium wystawiło Lewandowskiemu notę 6 w 10-stopniowej skali. Tak samo napastnika ocenili eksperci z katalońskiego "Sportu".

 

"Nie miał wielkiego udziału w grze, choć szukał piłki i popełniał wiele fauli, których sędzia nie gwizdnął. Jego upór pozwolił mu strzelić pierwszego gola dla Barcelony, wykorzystując nieudane wybicie Yuriego".

 

W sobotę Barcelona zagra u siebie z Villarrealem. Będzie to spotkanie w ramach 22. kolejki La Liga. 

 

 

JŻ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie