15 lat temu napisali historię. Oto najwyższe zwycięstwo reprezentacji Polski

Piłka nożna
15 lat temu napisali historię. Oto najwyższe zwycięstwo reprezentacji Polski
fot. Cyfrasport
15 lat temu napisali historię. Oto najwyższe zwycięstwo reprezentacji Polski

Dokładnie 15 lat temu, 1 kwietnia 2009 roku, polscy piłkarze pokonując w Kielcach San Marino 10:0 w meczu eliminacji mistrzostw świata odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii.

Przed spotkaniem atmosfera wokół kadry była nerwowa, bo porażka cztery dni wcześniej w Belfaście z Irlandią Północną (2:3) mocno skomplikowała ich sytuację w grupie. Reakcja drużyny prowadzonej wtedy przez Leo Beenhakkera była najlepsza z możliwych.

 

Zobacz także: Lewandowski oskarżony o perfidne zachowanie?! Trwa śledztwo. Grozi mu bolesna kara!

 

Holender wystawił mocno ofensywny skład, m.in. z Ireneuszem Jeleniem i Robertem Lewandowskim w ataku, Euzebiuszem Smolarkiem na skrzydle i Jackiem Krzynówkiem na lewej obronie.

 

Jednym z bohaterów meczu został Rafał Boguski. Ówczesny pomocnik Wisły Kraków już w 26. sekundzie gry zdobył pierwszego gola, czym wpisał się do historii polskiego futbolu, bo do dziś pozostaje to najszybciej strzelona bramka polskiej reprezentacji. O sześć sekund poprawił osiągnięcie Macieja Żurawskiego z maja 2005 i potyczki z Albanią (1:0) w Szczecinie.

 

"Nie przypominam sobie, bym kiedyś tak szybko zdobył gola. Zresztą nie spodziewaliśmy się, że wszystko tak dobrze się ułoży, że w sumie pójdzie łatwo. Czuliśmy sportową złość po wpadce w Irlandii Płn., ale i było trochę niepewności, jak zareagujemy to słabszym występie" - przyznał Boguski, który w 27. minucie zdobył też gola na 3:0 w szóstym i jak się okazało ostatnim występie w drużynie narodowej.

 

W międzyczasie kompletowanie hat-tricka zaczął Smolarek, a kontynuował i zakończył w drugiej połowie. Tuż po spotkaniu przypisywano mu nawet cztery trafienia, ale jedno ostatecznie zostało zakwalifikowane jako samobójcze.

 

Smolarek po meczu chwalił głównie... kibiców: "Należą się im wielkie brawa. Stworzyli dziś taką atmosferę, jakby zapomnieli już o Belfaście. A przy takim dopingu aż chce się grać".

 

Pozostałe gole zdobyli: Robert Lewandowski, Jeleń, Mariusz Lewandowski oraz Marek Saganowski.

 

W bramce polskiej drużyny zagrał Łukasz Fabiański, który mimo takiego wyniku i słabej postawy rywala nie nudził się, bo... "Bramki były ładne" - zaznaczył.

 

Było to jedyne spotkanie polskiej reprezentacji, w którym zdobyła 10 goli. Drugie najwyższe w historii zwycięstwo - 9:0 nad Norwegią - miało miejsce 4 września 1963 roku w Szczecinie.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie