Koniec pewnej epoki w PlusLidze. "Uczynił mnie lepszym zawodnikiem"

Siatkówka

Aleksander Śliwka całą dotychczasową karierę spędził w PlusLidze. Po wielu latach gry w naszym kraju 28-letni siatkarz w nowym sezonie będzie zawodnikiem japońskiego Suntory Sunbirds. Reprezentanta Polski pożegnał jego były już klubowy kolega z Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Erik Shoji.

Śmiało można powiedzieć, że kończy się pewien etap w PlusLidze wraz z odejściem Śliwki, który od nowego sezonu będzie bronił barw mistrza Japonii.

 

Doświadczony przyjmujący zadebiutował w PlusLidze w 2014 roku w barwach Asseco Resovii Rzeszów, w której spędził dwa lata, z czego jeden sezon na wypożyczeniu w Politechnice Warszawskiej. Następnie trafił na rok do Indykpolu AZS-u Olsztyn, aby przed sezonem 2017/2018 ponownie zasilić szeregi Resovii.

 

W stolicy Podkarpacia również grał tylko rok. Na dłużej zadomowił się w Kędzierzynie-Koźlu, do którego przeniósł się w 2018 roku, a którego barwy reprezentował do końca obecnych rozgrywek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdor Projektu pod wrażeniem gry Zawiercia. Co za słowa!

 

Przez dziesięć lat gry w PlusLidze stał się jedną z największych gwiazd tych rozgrywek. Z ZAKSĄ zdobył dwa mistrzostwa Polski, cztery Puchary Polski, trzy Superpuchary Polski oraz trzykrotnie sięgnął po Ligę Mistrzów. W tym samym czasie z reprezentacją wywalczył mistrzostwo świata, mistrzostwo Europy oraz triumf w Lidze Narodów.

 

Nie może zatem dziwić, że Śliwka zasłużył sobie na miano klubowej legendy ZAKSY, a jego rozstanie z zespołem z Opolszczyzny jest wzruszającym momentem. Dał to do zrozumienia jego wieloletni kolega z drużyny, libero Erik Shoji.

 

"Czuję się szczęśliwy, że mogłem zagrać z tym facetem w jednej drużynie. Sprawił, że stałem się lepszym zawodnikiem" - napisał Amerykanin w mediach społecznościowych.

 

Śliwka ostatni raz zagrał w barwach ZAKSY we środę 17 kwietnia w Bełchatowie przeciwko PGE GiEK Skrze. Stawką było dziewiąte miejsce na koniec sezonu PlusLigi. Kędzierzynianie wygrali 3:2, ale w dwumeczu okazali się gorsi i ostatecznie zostali sklasyfikowani na dziesiątej lokacie.

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie