W PlusLidze powstanie nowa potęga? Te słowa mówią wszystko!

Siatkówka
W PlusLidze powstanie nowa potęga? Te słowa mówią wszystko!
fot. Cyfrasport
Łukasz Żygadło (z prawej) jeszcze kilka lat temu był siatkarzem m.in. Stoczni Szczecin. Teraz pełni funkcję dyrektora sportowego w Norwidzie Częstochowa.

Czy w najbliższym czasie czeka nas odrodzenie potęgi częstochowskiej siatkówki? Niegdyś za sprawą AZS-u kibice z tego miasta mogli cieszyć się z wielkich sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej. Teraz w PlusLidze rywalizuje Exact Systems Hemarpol Częstochowa, który po zapewnieniu sobie utrzymania, planuje na przyszły sezon duże wzmocnienia. Jak przekonuje dyrektor sportowy klubu spod Jasnej Góry, Łukasz Żygadło - mają one zapewnić walkę o czołowe lokaty.

Za Norwidem historyczny, bo pierwszy w PlusLidze sezon, który może zaliczyć do udanych. Udało się bowiem wywalczyć utrzymanie, co było nadrzędnym celem klubu spod Jasnej Góry. Co prawda zadanie było o tyle ułatwione, że z rozgrywek spadł tylko jeden zespół, ale i tak częstochowianie praktycznie do samego końca rundy zasadniczej musieli drżeć o ligowy byt.

 

W przyszłym sezonie poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej, ponieważ z PlusLigą pożegnają się aż trzy drużyny ze względu na redukcję rozgrywek do czternastu klubów. Jeżeli Norwid chce nadal rywalizować w krajowej elicie musi dokonać solidnych wzmocnień.

 

Częstochowianie chcą jednak pójść krok dalej i pragną nie tylko nie musieć martwić się o uniknięcie spadku, ale również spróbować powalczyć o coś więcej.

 

- Cel został osiągnięty. Mieliśmy się utrzymać, było bardzo gorąco pod koniec, mimo tego, że 2-3 tygodnie wcześniej wydawało się, że mamy zapewnione już miejsce, ale do ostatniego momentu tak naprawdę walczyliśmy o utrzymanie. Zrobiliśmy to, teraz robimy krok do przodu. Mocny akcent, tak, aby zespół był mocniejszy, aby zespół nie tylko myślał o utrzymaniu się, ale walczył o coś więcej i mam nadzieję, że ruchy kadrowe, jakie poczyniliśmy na przyszły sezon, to zagwarantują - przyznał Żygadło w rozmowie z częstochowskim Radiem Jura.

 

ZOBACZ TAKŻE: To już pewne! Gwiazda odchodzi z Rzeszowa

 

Były rozgrywający reprezentacji Polski, który od niedawna pełni funkcję dyrektora sportowego Norwida, zdaje sobie sprawę z trudów przyszłego sezonu.

 

- Poprzeczka będzie w innym miejscu, bo podstawowym powodem jest to, że trzy zespoły spadają z ligi, więc naprawdę będzie to gorący sezon. Zrobi się w tabeli jeszcze bardziej ciasno. Przychodzą też do Polski gorące nazwiska, które powinny zachęcić kibiców do większej frekwencji na halach, z czego my się też cieszymy, bo lubimy przede wszystkim grać przy pełnych trybunach. Z drugiej strony Częstochowa jest miejscem, gdzie czuć głód siatkówki - zaznaczył Żygadło.

 

W Częstochowie tęsknią za czasami, kiedy siatkarze nie tylko rywalizowali w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale odgrywali w niej kluczowe role za sprawą AZS-u. Klub ten, który kilka lat temu popadł w niebyt, zdobył szesnaście medali mistrzostw Polski, z czego sześć złotych. Do tego sięgnął po dwa Puchary Polski, Superpuchar Polski i przez ponad 30 lat reprezentował Polskę w europejskich pucharach, sięgając m.in. po Puchar Challenge. Czy Norwid w niedalekiej przyszłości będzie w stanie chociaż w minimalnym stopniu nawiązać do tych sukcesów?

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie