Co za talent! Nie widzi na jedno oko, zaczął grać pół roku temu i... został MVP!

Szwedzkie media żyją tematem niesamowitego talentu, jaki objawił się nagle w tamtejszej piłce ręcznej. Bramkarz Filip Erikols został MVP turnieju finałowego drużyn do lat 15, choć szczypiornistą został zaledwie pół roku temu i... nie widzi na jedno oko.

Arena sportowa z oświetloną halą do piłki ręcznej, na której stoi kilkadziesiąt osób. Nad halą znajduje się duży ekran z wyświetloną flagą Szwecji. Wokół areny widoczni są kibice siedzący na trybunach.
Fot. PAP
Szwedzkie media rozpływają się w zachwytach nad 15-letnim szczypiornistą

Historia Erikolsa brzmi jak gotowy scenariusz na film. Chłopiec jeszcze na początku października ubiegłego roku próbował swych sił w jednej z lokalnych drużyn... futbolowych. Mało tego, nie był nawet bramkarzem, a zawodnikiem z pola. O tym, że związał się ze szczypiorniakiem, zadecydował kompletny przypadek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polska gospodarzem wielkiej imprezy! To już za dwa lata

 

Drużyna VasterasIrsta HF z rocznika 2009 zmagała się z gigantycznym problemem po tym, jak obaj bramkarze wypadli na dłuższy czas ze składu z powodu problemów zdrowotnych. Trener zespołu poprosił nawet władze ligi, by te pozwoliły mu - w drodze wyjątku - zgłosić do rozgrywek chłopca urodzonego w 2008 roku, ale wniosek ten spotkał się z odmową.

 

- Jeden z naszych szkoleniowców powiedział mi wówczas, że widział w lokalnej drużynie futbolowej chłopca, który odznaczał się niespotykaną odwagą i który wspominał ponoć, że chciałby kiedyś spróbować swych sił w piłce ręcznej - powiedział dziennikowi "Aftonbladet" Ferdinand Beckius, trener VasterasIrsta HF.

 

Po pierwszym treningu Filipa Ekirolsa szkoleniowcy mieli mieszane uczucia. Z jednej strony potwierdziła się wyjątkowa odwaga chłopca, z drugiej - jego brak obycia z piłką ręczną był aż nadto widoczny.

 

- Na pierwszy rzut oka było widać, że chłopiec nie miał nigdy do czynienia ze szczypiorniakiem. W ogóle nie potrafił się ustawić i szalał w bramce, jakby próbował zdekoncentrować wykonującego rzut karny rywala - wspomina Beckius.

 

Erikols zapałał jednak miłością do piłki ręcznej, całkowicie zrezygnował dla niej z piłki nożnej i z tygodnia na tydzień robił tak wielkie postępy, że zaledwie sześć miesięcy po pierwszym treningu został... MVP turnieju finałowego krajowych rozgrywek chłopców z rocznika 2009, które drużyna VasterasIrsta HF zakończyła na 4. miejscu. Wyjątkowości tej historii dodaje fakt, że nastolatek... nie widzi na jedno oko!

 

- Kiedy miałem półtora roku i przebywałem w żłobku, jakiś przedmiot wbił mi się w oko. W wyniku tego nieszczęśliwego wypadku doznałem poważnego urazu plamki żółtej. Praktycznie nie widzę na prawe oko. Dostrzegam tylko jakieś cienie, kiedy coś się rusza - powiedział Erikols.

 

Szwedzkie media zachwycają się 15-latkiem, podkreślając, że Skandynawom trafił się talent czystej wody, a sam chłopiec marzy już o wprowadzeniu VasterasIrsta HF do Handbollsligan (najwyższa klasa rozgrywkowa w Szwecji).

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie