Te słowa Igi Świątek mogą martwić. W Rzymie będą problemy?

Iga Świątek
Te słowa Igi Świątek mogą martwić. W Rzymie będą problemy?
fot. PAP
Iga Świątek

Iga Świątek ma za sobą niezwykle wymagający turniej WTA w Madrycie, który padł jej łupem, ale kosztem gigantycznego zmęczenia. Polka w finale, po ponad trzygodzinnym pojedynku, pokonała Arynę Sabalenkę. W rozmowie z WTA Insider zaznaczyła, że potrzebuje odpoczynku, ale czasu na regenerację ma niewiele, ponieważ już niebawem ruszają zmagania w Rzymie.

Finał turnieju w Madrycie był nie lada gratką dla fanów kobiecego tenisa. Świątek stoczyła pasjonujący bój z Sabalenką, wybraniając kilka piłek meczowych i ostatecznie zwyciężając po trzech setach (7:5, 4:6, 7:6). Mecz trwał trzy godziny i jedenaście minut.

 

Polka nie może jednak pozwolić sobie ani na świętowanie, ani na długi odpoczynek, ponieważ kalendarz WTA gna jak szalony. Już w środę 8 maja rusza turniej w Rzymie. Na szczęście liderka światowego rankingu jest rozstawiona w pierwszej rundzie i zmagania rozpocznie dopiero od 1/32 finału. Nie zmienia to jednak faktu, że czasu na regenerację ma niewiele.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujące wyznanie Maryli Rodowicz. Chodzi o Świątek. "Nieraz zdarzało mi się"

 

- Czuję, że po takim meczu potrzebuję dwóch miesięcy wakacji, ale nie mogę sobie na to pozwolić. Może zamienię to sobie na sześć tiramisu - przyznała w swoim stylu Świątek w rozmowie z WTA Insider. - Teraz nadszedł czas, by odzyskać siły i dostosować się do nowych kortów, które są trochę inne, są wolniejsze. Sezon jest bardzo napięty, turnieje są rozgrywane bardzo często, więc musimy się dostosować - dodała.

 

Świątek ma już na swoim koncie dwa triumfy w turnieju WTA w Rzymie. Po zwycięstwach w latach 2021-2022, w zeszłym roku Polka niefortunnie przegrała w półfinale z Jeleną Rybakiną, doznając kontuzji. Teraz jest zdeterminowana, aby trzeci raz w karierze wygrać zmagania w stolicy Italii. Kolejny raz jej największą rywalką będzie Sabalenka.

 

- Nie myślę o Arynie, kiedy trenuję, ale wiem, że konkurencja jest duża i jeśli zatrzymam się na chwilę, wypadnę. Muszę się ciągle doskonalić i nadal być zmotywowana - stwierdziła Polka.

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie