To może okazać się decydujące. Czy Hubert Hurkacz awansuje w rankingu ATP?

Tenis
To może okazać się decydujące. Czy Hubert Hurkacz awansuje w rankingu ATP?
fot. PAP
Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz to aktualnie najlepszy polski tenisista. 27-latek znajduje się na 9. miejscu w rankingu ATP. Wrocławianin z sezonu na sezon czyni wyraźne postępy, ale w jednym elemencie z pewnością ma spore rezerwy. One mogą pozwolić mu wykonać kolejny krok w kierunku szczytu.

Spośród dziesięciu aktualnie najlepszych tenisistów świata Polak dysponuje najmocniejszym serwisem. Piłki po jego podaniach regularnie osiągają niebotyczne prędkości znacznie przekraczające 200 km/h! Od stycznia do maja 2024 roku Polak zanotował już 385 asów serwisowych, co jest jednym z najlepszych wyników w tourze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Te słowa Igi Świątek mogą martwić. W Rzymie będą problemy?

 

Dziewiąty zawodnik świata może pochwalić się fenomenalnym rekordem życiowym. W 2016 roku podczas meczu Pucharu Davisa piłka po jego serwisie osiągnęła 243 km/h! To 12. wynik w historii, ale Hurkacz z pewnością ma potencjał, by wedrzeć się do czołowej dziesiątki, w której nie brakuje zarówno dobrze znanych, jak i nieco anonimowych tenisistów.

 

Oto "najszybsi", jeżeli chodzi o serwis:

 

9. Feliciano Lopez i Joachim Johansson

 

Hiszpan i Szwed zajmują ex aequo dziewiąte miejsce w historycznym rankingu najszybciej serwujących tenisistów. Obaj posłali piłkę z tą samą prędkością – 244,6 km/h. Lopez dokonał tego w 2014 roku, z kolei Johansson w 2004 roku. Choć zarówno jeden, jak i drugi nie zapisali się złotymi zgłoskami w historii tenisa, to jednak – jak dotąd – mają swoje miejsce w galerii sław tego sportu.

 

8. Chris Guccione

 

Australijczyk również nie zawojował tenisowego świata – jego najwyższa pozycja w singlowym rankingu to 67. miejsce – ale potrafił zadziwić atomowym serwisem. Dowiódł tego w 2006 roku, gdy podczas Pucharu Davisa prędkościomierze po jego podaniu wskazały 248 km/h!

 

7. Andy Roddick

 

To bez wątpienia jeden z najlepszych tenisistów pierwszej dekady XXI wieku. Amerykanin wygrał US Open, był kilkukrotnym finalistą wielkoszlemowych turniejów, a w 2003 roku był liderem światowego rankingu. Jego znakiem rozpoznawczym był potężny serwis, a rekord z 2004 roku, wynoszący 249,4 km/h, tylko potwierdza, że swego czasu Amerykanin był postrachem touru.

 

6. Milos Raonić

 

Kolejna dobrze znana postać. Kanadyjczyk samą swoją posturą – mierzy wszak 196 centymetrów – budzi postrach wśród rywali, a jeśli dołożymy do tego potężny serwis, to mamy przepis na prawdziwego "killera". Swego czasu Raonić był trzecią rakietą świata, a w 2016 roku był o krok od wygrania Wimbledonu. W finale, ku uciesze Brytyjczyków, poległ z Andym Murray'em. Jego najszybszy serwis, 249,9 km/h to szósty wynik w historii!

 

5 i 4. Jerzy Janowicz i Ivo Karlović

 

Hurkacz chce się wedrzeć do czołowej dziesiątki, a Janowicz już tam jest. Polak, który przed kilkoma laty był największą nadzieją męskiego tenisa nad Wisłą najlepsze lata ma już za sobą, ale jego potężny serwis to dziś jest owiany legendą. 251 km/h to wynik, którego nie można się wstydzić. Zarówno Janowicz, jak i Karlović są potężnie zbudowani – mierzą kolejno 204 i 211 centymetrów - i zdecydowanie potrafią zrobić użytek ze swojego wzrostu i zasięgu.

 

3. John Isner

 

Kolejny Amerykanin w zestawieniu. Co prawda nie osiągnął takich sukcesów jak Andy Roddick, ale wierni fani tenisa dobrze znają jego nazwisko. Isner to kolejny gigant w zestawieniu – jego 208 centymetrów zdecydowanie przekładało się na piorunujący serwis. Podczas Pucharu Davisa w 2016 roku „zmierzono” mu aż 253 km/h!

 

2. Albano Olivetti

 

Francuz specjalizuje się w grze deblowej, ale jego wyniki na tym polu nie zachwycają. Sytuacja wygląda jednak inaczej, jeśli przeanalizujemy jego serwis – Olivetti ma w rękach niebotyczną siłę. W 2012 roku, podczas turnieju organizowanego we włoskim Bergamo zaserwował z prędkością 257,5 km/h! Drugi wynik w historii nie uchronił go jednak przed porażką w pierwszej rundzie.

 

1. Sam Groth

 

Rekordzista świata pochodzi z Australii. Groth, który kilka lat temu odwiesił rakietę na kołek, może poszczycić się najszybszym serwisem w historii! W 2012 roku, w południowokoreańskim Busan, piłka po jego uderzeniu osiągnęła prędkość 263 km/h! Jest to wynik, do którego nie sposób się zbliżyć. Groth wydaje się być niezagrożonym rekordzistą świata, a takie osiągnięcie z pewnością przyda mu się w życiu zawodowym – po zakończeniu kariery Groth przywdział garnitur i jest dziś aktywnym politykiem z ministerialnymi aspiracjami.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie