Alexander-Arnold potwierdził odejście z Liverpoolu. "Zakochałem się w tym klubie"

Trent Alexander-Arnold postanowił w poniedziałek podzielić się decyzją o odejściu z Liverpoolu. - Zakochałem się w tym klubie w bardzo młodym wieku i jest to coś, co rośnie z dnia na dzień. Nigdy nie będę w stanie wystarczająco się odwdzięczyć za to, co zostało mi dane - powiedział 33-krotny reprezentant Anglii.

Trent Alexander-Arnold, piłkarz Liverpoolu, w czerwonej koszulce z numerem 66 i emblematem trofeum na piersi, z rękami rozłożonymi na boki, stoi na boisku w otoczeniu kibiców na trybunach.
fot. PAP/EPA
Trent Alexander-Arnold poinformował kibiców Liverpoolu o swoim odejściu.

- Nie jest to łatwa decyzja. Kosztowała mnie dużo przemyśleń. Spędziłem tu 20 lat i kocham wspominać każdą minutę, którą tu spędziłem. Spełniłem wszystkie swoje marzenia oraz osiągnąłem wszystko, co mogłem chcieć. Zawsze dawałem z siebie wszystko, jednak teraz doszedłem do punktu, w którym poczułem potrzebę zmiany, nowego wyzwania dla mnie jako piłkarza i człowieka. Uważam, że to właściwy czas, by to zrobić - zakomunikował Trent Alexander-Arnold.

 

ZOBACZ TAKŻE: Guardiola zrobi przerwę! Właśnie to ogłosił

 

Anglik został zapytany, dlaczego właśnie teraz postanowił ogłosić decyzję o odejściu.

 

- Chciałem podjąć decyzję we właściwym czasie. Wcześniej walczyliśmy o trofea, nie chciałem rozpraszać zespołu i wywoływać większego szumu medialnego. Od początku założyłem, że zrobię to dopiero po skończeniu sezonu. Nie po ostatnim meczu, ale wtedy, gdy nie będziemy już grać o nic. Teraz świętujemy zdobycie mistrzostwa i czuję, że to odpowiedni moment, aby przekazać moją decyzję fanom - przyznał piłkarz.

 

Alexander-Arnold zadeklarował, że nie czuł się zaskoczony reakcją kibiców na jego odejście.

 

- Rozumiem ich w stu procentach. Byłem kibicem tego klubu przez całe moje życie. Dał mi możliwość osiągnięcia wielu sukcesów. Kiedy dorastasz, uwielbiasz oglądać piłkarzy, którzy pomagają drużynie wygrywać trofea, czujesz z nimi więź, a oni odchodzą, to możesz czuć się rozczarowany. Sam to czułem przed laty - wyznał.

 

Zawodnik został także poproszony o opisanie swoich uczuć wobec Liverpoolu.

 

- Jeśli mam być szczery, to słowo, które przychodzi mi na myśl, to miłość. Zakochałem się w tym klubie w bardzo młodym wieku i jest to coś, co rośnie z dnia na dzień. Nigdy nie będę w stanie wystarczająco się odwdzięczyć za to, co zostało mi dane. To nie jest oczywistością. Dawałem wszystko każdego dnia przez 20 lat. Poświęciłem wszystko klubowi, zrobiłem wszystko, aby pomóc mu wygrywać mecze. Bez względu na wszystko, to nigdy nie ulegnie zmianie. Zawsze będę oglądał mecze i wspierał Liverpool - zadeklarował 26-latek.

 

Alexander-Arnold rozegrał dla Liverpoolu 352 mecze, strzelił w nich 23 gole i zanotował 92 asysty. Z "The Reds" wygrał Ligę Mistrzów i Superpuchar UEFA, dwukrotnie triumfował w lidze angielskiej, zdobył puchar ligi angielskiej, superpuchar oraz Puchar Anglii, a także Klubowe Mistrzostwa Świata.

 

Jak donosi Fabrizio Romano, 26-letni zawodnik od przyszłego sezonu dołączy do Realu Madryt. Piłkarz ma związać się z "Królewskimi" pięcioletnią umową.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie