Jon Jones jednak zawalczy z Tomem Aspinallem? Mistrz czeka na ogłoszenie
Mistrz kategorii ciężkiej organizacji UFC Jon Jones (MMA 28-1, 11 KO, 7 SUB), zabrał głos na temat obrony pasa dywizji królewskiej w walce z tymczasowym mistrzem Tomem Aspinallem (MMA 15-3, 11 KO, 4 SUB). Słowa Amerykanina wzbudziły nadzieje fanów na pojedynek, o którym mówi się od kilku miesięcy.

Jon Jones od wielu tygodni zmaga się z krytyką fanów. Amerykanin zdaniem samego Toma Aspinalla ma unikać konfrontacji, co powoduje rozgoryczenie kibiców, którzy twierdzą, że jeśli Jones nie chce bronić pasa w walce z Anglikiem, powinien zwakować tytuł. Jak się jednak okazuje, za kulisami dzieje się sporo i wiele wskazuje na to, że walka, której fani oczekują od dawna, może odbyć się jeszcze w tym roku.
ZOBACZ TAKŻE: Triumf Gamrota! Polak bezlitosny dla rywala
Jones, podczas spotkania z fanami, odpowiadał na zadawane przez nich pytania. Jeden z kibiców zapytał o to, kiedy aktualny mistrz wróci do rywalizacji i czy będzie to walka z Tomem Aspinallem.
Jones, ku uciesze fanów stwierdził, że zarówno on jak i Aspinall zaakceptowali warunki proponowane przez UFC.
- Pomiędzy mną, Tomem i UFC naprawdę dużo dzieje się za kulisami. Zarówno Tom, jak i ja zgodziliśmy się, żeby poczekać na ogłoszenie ze strony UFC. Prawnie nie mogę się wypowiadać na ten temat.
Jon Jones po raz ostatni widziany był w akcji w walce wieczoru gali UFC 309, kiedy to w trzeciej rundzie znokautował Stipe Miocica broniąc po raz pierwszy trofeum kategorii królewskiej. Obecnie Amerykanin jest numerem 2. rankingu bez podziału na kategorie wagowe UFC, ustępując miejsca jedynie mistrzowi kategorii lekkiej - Islamowi Machaczewowi.
Eksperci twierdzą, że potencjalne starcie z Aspinallem może być walką wieczoru numerowanej gali UFC, która odbędzie się w listopadzie w Nowym Jorku.
Przejdź na Polsatsport.pl
