Pechowo zmiażdżył nogę kolegi z Wisły Kraków. Stanie na drodze Legii! "Agresywny i dynamiczny”
Bazując na postawie w wyjazdowej przegranej Banika 0-1 z Bohemians Praga, Legia powinna być zdecydowanym faworytem rywalizacji o Ligę Europy. Sęk w tym, że ekipa z ostrawskich Vitkovic w Pradze pokazała tylko namiastkę swych możliwości i musiała sobie radzić bez lidera defensywy Michala Frydrycha. Przeciw Legii Banik wystawi Frydrycha, pokaże też inne oblicze. Transmisja czwartkowego meczu w Polsacie, Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 2 oraz online w Polsat Box Go. Start studia o 17:30.

Michal Frydrych był kapitanem Wisły Kraków, a w końcówce ubiegłego sezonu w Czechach, przypadkowo, złamał nogę swemu koledze z wiślackiej szatni Janowi Klimentowi.
ZOBACZ TAKŻE: Polak grał w Baniku. Mówi szczerze przed meczem z Legią. "Moje serce jest rozdzielone"
- To nie było jakieś szczególnie brutalne wejście Michala. Gdyby nie konsekwencje, to nie wiem, czy zasługiwałoby choćby na żółtą kartkę. Ale na skutek tej przepychanki na środku w walce o piłkę Jan Kliment doznał złamania nogi. Dlatego Frydrych dostał czerwoną kartkę i zawieszenie na dziesięć meczów, które przeniosło się na nowy sezony ligowy – opowiada Polsatowi Sport Werner Liczka, były trener Górnika, Wisły, czterokrotnie Banika, który od 2000 r. jest Prezesem Czeskiego Związku Trenerów Piłki Nożnej.
Piłkarskie życie jest czasem mocno pokręcone i nigdy nie wiadomo, kto na kogo i kiedy wpadnie. Michala Frydrycha z Janem Klimentem najpierw połączyła Wisła Kraków. „Fryda” trafił do niej we wrześniu 2020 r. za niebagatelną dla krakowskiego klubu kwotę 800 tys. euro. Kliment dołączył pod Wawel niespełna dziewięć miesięcy później, ze Slovacka. Jan nie przebił się, w Ekstraklasie zdobył tylko dwie bramki w 22 meczach, fani zapamiętali go jak wielkie rozczarowanie. Frydrych był szefem defensywy, po niespełna roku został kapitanem, wykorzystując fakt, że dotychczasowy – Maciej Sadlok tracił miejsce w składzie.
Wisła bez żalu pożegnała Klimenta, ten od razu trafił do Viktorii Pilzno, gdzie w pierwszych dwóch ligowych meczach strzelił po bramce. Co istotniejsze, trafił też na 2-1 w meczu z Karabachem, na wagę awansu do Ligi Mistrzów! Później borykał się z kontuzjami. Pomimo tego zdołał zadebiutować w Champions League – w starciu z Bayernem, któremu również strzelił gola, w przegranej Pilzna 2:4.
Po przejściu do Sigmy Ołomuniec Kliment szedł jak burza. W 25 meczach zdobył 22 bramki, wrócił do reprezentacji Czech, strzelał dla niej bramkę w starciu z Gibraltarem, w eliminacjach do MŚ. Ale 22 kwietnia, w półfinale Pucharu Czech z Banikiem, mijał Frydrycha i w niewinnie wyglądającym starciu doznał otwartego złamania lewej nogi.
- Ta koszmarna kontuzja przekreśliła Klimentowi transfer do Slavii Praga. Kontrakt z nią miał właściwie w kieszeni – kręci głową Werner Liczka.
Początkowo sędzia Michalowi nie dał żadnej kartki, ale widząc, że Jan nie jest w stanie się podnieść, wyjął czerwoną kartkę. Później dołożono do niej dyskwalifikację Frydrycha na 10 meczów.
„Fryda” pauzował w pięciu kolejkach rundy mistrzowskiej ubiegłego sezonu, a także w inauguracyjnej kolejce nowego sezonu, gdy Banik przegrał na wyjeździe z Bohemians Praga 0-1. Natomiast na starcie z Legią Frydrych jest gotowy do gry. W europejskich pucharach zawieszenie go nie obowiązuje.
- Dla Michała nie jest to najgorsza sytuacja. Będzie grał co czwartek, w walce o Ligę Europy, a przez jakiś czas weekendy będzie miał jeszcze wolne. Gorzej dla zespołu, bo ciągłe zmiany w obronie nie są najlepsze – analizuje Werner Liczka.
Prezes czeskich trenerów akcentuje jeszcze jedną rzecz.
- Michal Frydrych jest nie tylko pewnym punktem w obronie Banika, ale jest też liderem defensywy z prawdziwego zdarzenia. Potrafi rządzić na boisku kolegami, ma spory posłuch w szatni. To bardzo ważna postać dla Banika – nie ma wątpliwości.
- Na dodatek ostatnio jest bardzo dynamiczny, agresywny, a grę głową, zarówno w ofensywie, jak i defensywie ma fantastyczną. Legia może mieć z nim kłopot – uważa Liczka.
W czwartek 24 lipca Telewizja Polsat pokaże zarówno wyjazdowe starcie Legii z Banikiem Ostrava, jak i starcie FK Novi Pazar vs Jagiellonia. Mecze poprzedzi specjalny program studyjny, który od godziny 17:30 oglądać można w Polsacie Sport Premium 1. Starcie Legii skomentują Sebastian Chabiniak i Maciej Żurawski, a transmisja od 18:50 dostępna będzie aż na trzech kanałach: w Polsacie, Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 2 oraz w internecie na Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl
