Nie chcą igrzysk olimpijskich w swoim kraju! Zaskakujący głos... ekologów
Niemiecki związek BUND, który zajmuje się ochroną przyrody i środowiska, opowiedział się przeciwko organizacji w tym kraju igrzysk olimpijskich w latach 2036-44. O tę imprezę w 2040 i 2044 roku może ubiegać się m.in. również Polska.

BUND, czyli Związek Ochrony Środowiska i Natury w Niemczech (Bund fuer Umwelt und Naturschutz Deutschland), nie wierzy w pozytywne efekty tak dużego wydarzenia na terenie kraju.
- Niezależnie od tego, gdzie miałyby się odbyć igrzyska olimpijskie czy paralimpijskie w 2036, 2040 czy 2044 roku (…), konsekwencje dla ludzi i natury, dla klimatu, rozwoju miast, rynku mieszkaniowego, komunikacji i innych dziedzin życia byłyby w dużej mierze negatywne – uznały we wspólnym komunikacie oddziały BUND w Berlinie, Hamburgu, Bawarii i Nadrenii-Północnej Westfalii.
ZOBACZ TAKŻE: Anastazja Kuś na podium! Kolejny medal Polski
Organizacja obawia się także konieczności poniesienia wysokich kosztów przez regiony, których – jak tłumaczy – sytuacja finansowa już teraz jest napięta.
- Igrzyska sprawiłyby, że Monachium będzie bardziej zatłoczone, droższe i jeszcze bardziej betonowe – ocenił Martin Geilhufe, działacz BUND w Bawarii.
Z kolei przedstawicielka tej organizacji w Berlinie Gabi Jung podkreśliła, że stolica kraju jest od dawna "przeciążona", a w takiej sytuacji goszczenie tak wielkiego wydarzenia to "ostatnia rzecz, jakiej to miasto potrzebuje".
Niemcy od dłuższego czasu rozważają zgłoszenie się do rywalizacji o prawo bycia gospodarzem letnich igrzyska w roku 2036, 2040 bądź 2044. Pierwsza z dat budzi kontrowersje w związku z faktem, że przypadłaby na setną rocznicę imprezy tej rangi w Berlinie, która była propagandowo wykorzystana przez nazistów. Niemiecka Konfederacja Sportów Olimpijskich (DOSB) zapowiedziała, że do jesieni 2026 podejmie ostateczną decyzję w sprawie kandydatury do organizacji olimpiady.
Przejdź na Polsatsport.pl
