Robert Lewandowski obiektem kontrowersji! Hiszpanie opisali powrót Polaka
Robert Lewandowski nie pomógł znacząco Barcelonie w wygranej 3:2 nad Levante. Polak wszedł na boisko w 76. minucie. Hiszpańska prasa poświęciła jednak parę słów na komentarz odnośnie występu Polaka.

FC Barcelona zaskoczyła słabym początkiem meczu z Levante. Piłkarze "Dumy Katalonii" schodzili na przerwę ze stratą dwóch bramek.
ZOBACZ TAKŻE: Przegrywali 0:2 i wygrali! Niesamowity powrót Barcelony, grał Lewandowski
W drugiej części "Barca" zebrała się do odrabiania strat i w trzy minuty doprowadziła do remisu po golach Pedriego (49. minuta) i Ferrana Torresa (52. minuta).
Robert Lewandowski pojawił się w 76. minucie w miejsce Alejandro Balde. W doliczonym czasie gry bramka samobójcza Unaia Elgezabala dała trzy punkty Barcelonie.
"Sport" określił Polaka jako "ukaranego". Wszystko przez sytuację, w której Lewandowski padł na murawę w polu karnym rywala. Dziennik nazwał tę sytuację "rzutem karnym, którego ani sędzia, ani VAR, nie chcieli przyznać".
Hiszpanie bardziej docenili występ rywala Polaka - Ferrana Torresa - kwitując jego występ "piorunującym".
"Otoczony przez obrońców w polu karnym, próbował wydostać się, aby znaleźć przestrzeń. Spudłował w swoim irytującym stylu, ale po przerwie odrodził się, strzelając gola, jak na prawdziwego strzelca przystało. Zawsze gotowy do stwarzania zagrożenia. Niezbędny także w akcji, która dała Barcelonie zwycięstwo" – czytamy.
Przejdź na Polsatsport.pl
