Marek Magiera: Tajemnica mundialu...

Marek MagieraSiatkówka

Wystartowały mistrzostwa świata siatkarek w Tajlandii. Polki swoje mecze grupowe rozgrywają w Phuket. W poniedziałek mierzyć się będą z Kenią, a w środę z Niemcami. Turniej rozpoczęły w sobotę od zwycięstwa 3:1 z Wietnamem.

Grupa zawodniczek siatkówki w białych strojach z czerwonymi akcentami, pozujących do zdjęcia na boisku.
fot. FIVB
Polskie siatkarki rywalizują na tegorocznych mistrzostwach świata

Ludzie z mojego pokolenia, wychowani i ukształtowani sportowo na piłkarskim mundialu w Hiszpanii w 1982 roku, pewnie doskonale pamiętają piosenkę Bohdana Łazuki w której zadawał retorycznie pytanie, czego będzie więcej? Uśmiechu, radości, kłopotów, czy żalu? I odpowiadał, że to tajemnica mundialu, mundialu to tajemnica...

 

ZOBACZ TAKŻE: Kibice szaleją na jej punkcie! Dlaczego Martyna Łukasik jest najpopularniejszą polską siatkarką w Tajlandii?


Te słowa kapitalnie wkomponowały się w tamte mistrzostwa świata, wszyscy pewnie pamiętają - remis z Włochami 0:0, remis z Kamerunem 0:0 (i tutaj ówczesne pytania, jak można zremisować z Kamerunem, pytania zadawane w czasach, kiedy przecież nie było internetu, a mało kto miał telefon stacjonarny w domu), i wreszcie wygrana z Peru 5:1. Później zwycięstwo po trzech golach Zbigniewa Bońka z Belgią 3:0, zwycięski remis 0:0 z ZSRR, porażka w półfinale z Italią 0:2, wygrany mecz o trzecie miejsce z Francją 3:2 i triumfalny powrót do kraju z brązowymi medalami. Tak było...

 

To, co podczas meczu polskich siatkarek wydarzyło się w pierwszym secie starcia z Wietnamem, będzie swego rodzaju tajemnicą tego siatkarskiego mundialu. Ktoś powie, że najważniejsze jest zwycięstwo i to prawda, ale kiedy już się jest na pewnym poziomie i mówi o kolejnym kroku do przodu przez szeroko rozumiany rozwój drużyny, to pewnych rzeczy nie tyle nie wypada, ile zwyczajnie nie powinno się robić. I tu postawmy kropkę, bo cisza nad tym, co się wydarzyło wybrzmi pewnie bardziej dosadnie niż dziesiątki czy setki wypowiedzianych słów. Wie to Stefano Lavarini, wiedzą to nasze siatkarki, i to na tę chwilę powinno wystarczyć. I rzeczywiście nie ma się co obrażać na to, co wydarzyło się w pierwszym secie meczu z Wietnamem, bo turniej dopiero się rozpoczął, a my w nim mamy cały czas parę rzeczy do zrobienia.


O sportowych historiach będzie jeszcze okazja poopowiadać, dzisiaj dwa słowa o tym, co dzieje się przy okazji mistrzostw, a dotyczy naszych siatkarek i jest to coś absolutnie niewyobrażalnego. Poziom uwielbienia miejscowej społeczności dla siatkarek reprezentacji Polski przebił jakąkolwiek skalę. Kiedy zapytałem Martynę Łukasik, która jest tutaj traktowana niczym bogini, o co w tym wszystkim chodzi, odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, że chyba sama... nie chce tego wiedzieć. Podczas meczu z Wietnamem na trybunach roiło się od kibiców w oryginalnych koszulkach reprezentacji Polski, nie brakowało polskich flag i szalików, więcej, w czasie gry słychać było donośne "Polska, Polska!". Po meczu niemal wszystkie nasze siatkarki opuszczały halę z niezliczoną liczbą upominków, które otrzymały od kibiców w specjalnie przygotowanych torbach prezentowych.


Żadne słowa nie są w stanie oddać tego szaleństwa. Z naszego punktu widzenia jest to na swój sposób miłe i sympatyczne, tym bardziej, że Włoszki, które mają w swoim składzie przecież wiele gwiazd, a także pozostałe reprezentacje grające w Phuket, nie są nawet w połowie tak hołubione i popularne jak Biało-Czerwone. A w Bangkoku podczas fazy pucharowej ma być w tym względzie jeszcze mocniej z prostego powodu. Mieszka tam więcej ludzi, stąd też kibiców sympatyzujących z polską reprezentacją będzie więcej, a to oznacza, że polskie siatkarki wrócą do Polski po mistrzostwach świata na pewno z nadbagażem od niezliczonej liczby prezentów, już dzisiaj wiemy, że z ogromnym bagażem siatkarskich doświadczeń, a za kilkanaście dni okaże się, czy też z wymarzonym medalem, co można poniekąd spuentować refrenem cytowanej na wstępie piosenki Bohdana Łazuki, zmieniając w nim tylko nazwę kraju z Hiszpanii na Tajlandię, wierząc, "że nie będzie źle, eviva Tajlandia ole!".

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie