Polskie siatkarki idą w dobrym kierunku? "Rozpychamy się łokciami"
Marek Magiera i Joanna Kaczor-Bednarska podsumowali minione mistrzostwa świata w wykonaniu polskich siatkarek, które odpadły w ćwierćfinale turnieju. - Dziewczyny uczą się siatkówki na najwyższym poziomie. Wchodzimy na salony i rozpychamy się łokciami - powiedziała ekspertka Polsatu Sport w programie Polsat SiatCast.

Dyskusję w programie rozpoczął Magiera. - Mam takie pytanie, które krążyło mi po głowie od ćwierćfinału z Włoszkami. Czy gdyby nie pech w losowaniu, to bylibyśmy w innym miejscu, niż zakończyliśmy te mistrzostwa? Gdybyśmy ominęli Włoszki po drodze czy nasza pozycja byłaby lepsza? - zapytał dziennikarz Polsatu Sport.
ZOBACZ TAKŻE: Mecze polskich siatkarzy w mistrzostwach świata 2025. Gdzie grają?
- Myślę, że każdy może tak powiedzieć: "Gdybyśmy ominęli Włoszki, to nasza pozycja byłaby lepsza". To samo mogą powiedzieć Brazylijki... - stwierdziła Kaczor-Bednarska, na co szybko zareagował prowadzący Polsat SiatCast. - To zapytam inaczej. Czy sprowadzanie naszego występu do tej tezy mówiącej, że gdybyśmy nie trafili na Włoszki, to wyjeżdżalibyśmy stąd w lepszych humorach, z lepszym wynikiem? - kontynuował.
- Tu można gdybać. Myślę, że dla nas siatkarsko to nie było najlepszy turniej. Lepiej wyglądaliśmy w Lidze Narodów. Przynajmniej ja to tak odbieram, może tam graliśmy bez presji. Brakowało mi stabilnej gry na równym poziomie. Zdarzały nam się wzloty i upadki, o czym mówił też trener Lavarini. Musimy też pamiętać, że mamy zawodniczki, które nie grają w klubach. Są też zawodniczki, które jeszcze 2, 3 lata temu nie grały na wysokim poziomie. Przenosimy je tutaj i wymagamy, by grały o medale MŚ. Myślę, że Stefano Lavarini wycisnął z tego zespołu tyle, ile mógł. Włoszek na ten moment nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Pokazały to te ostatnie mecze turnieju - stwierdziła Kaczor-Bednarska.
W finale Włoszki ograły reprezentację Turcji 3:2. W meczu o trzecie miejsce triumfowały Brazylijki, które w pięciu setach okazały się lepsze od Japonii.
- Widać jednak postęp, idziemy w dobrym kierunku. Dziewczyny uczą się siatkówki na najwyższym poziomie. Wchodzimy na salony i rozpychamy się łokciami. Ale patrząc też na inne zespoły - w ćwierćfinale byłoby nam bardzo trudno z każdą inną drużyną. Patrzymy na Francję, która jeszcze w tamtym roku zupełnie nie istniała. Patrzymy na Słowenię, która ma młode siatkarki w połączeniu z doświadczeniem. Widać też włoską myśl szkoleniową, która procentuje - dodała była siatkarka reprezentacji Polski.
W 2026 roku mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet odbędą się w czterech państwach. Organizatorami imprezy będą Turcja, Czechy, Szwecja i Azerbejdżan.- Czekam na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, bo to będzie niesamowicie wymagający turniej. Tu i teraz - nie wiem czy bylibyśmy w stanie zajść dalej - zakończyła Kaczor-Bednarska.



