Popko wprost o oczekiwaniach wobec siatkarzy na MŚ. "Nie ma takiej możliwości"
Artur Popko, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, był gościem programu Polsat Sport Talk. Podczas rozmowy jednym z wątków były siatkarskie mistrzostwa świata na Filipinach, na których dzielnie walczy nasza męska reprezentacja. Działacz zdradził swoje oczekiwania wobec kadry Nikoli Grbicia.

Polscy siatkarze rozpoczęli mistrzostwa świata na Filipinach. W sobotę, 13 września, podopieczni Nikoli Grbicia pokonali drużynę narodową Rumunii 3:0. W pierwszym secie walka była bardzo wyrównana - o wyniku decydowała gra na przewagi, wygrana przez Polaków 34:32. W drugiej i trzeciej odsłonie nasza reprezentacja zaprezentowała się dużo lepiej, zwyciężając kolejno do 15 i 19, i zgarniając przy tym trzy punkty do tabeli grupy B.
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarz z PlusLigi błyszczy na MŚ. "Miałem w sobie instynkt"
Biało-Czerwoni są liderami rankingu FIVB, a także faworytami nie tylko do wygrania swojej grupy, ale i do końcowego triumfu.
- Oczekujemy zwycięstwa. Myślę, że przy tym ustawieniu na mistrzostwach, wypracowanym dobrą pozycją w światowym rankingu, oczekuje się walki o medale - bez wahania przyznał Popko.
W pierwszej fazie imprezy Polska zmierzy się jeszcze z Katarem i Holandią. Te kraje grały już ze sobą - górą byli zawodnicy z Europy, którzy zwyciężyli 3:1. Aby awansować do fazy pucharowej i walczyć o złoty krążek, podopieczni Nikoli Grbicia muszą wygrać jeszcze przynajmniej jedno z dwóch spotkań.
- Potrzebna jest pokora, to jest sport i trzeba pamiętać, że przeciwnik zawsze może mieć lepszy dzień, ale sądzę iż nie ma takiej możliwości, aby w najlepszej czwórce się nie znaleźć - przy takim potencjale, umiejętnościach i doświadczeniu zawodników oraz sztabu. Tym bardziej, że w 2014 i 2018 roku był złoty medal, a w 2022 - srebrny. Niemalże bronimy tytułu - dodał wiceprezes PZPS-u.
Teraz przed polską reprezentacją kolejny mecz na mistrzostwach świata. W poniedziałek, 15 września, Biało-Czerwoni podejmą Katar, a dwa dni później Holandię.



