Co stało się z Janem Firlejem? "Przebywał w towarzystwie drużyny w masce"
Na przestrzeni dwóch meczów grupowych Jan Firlej nie zdołał jeszcze zadebiutować na siatkarskim mundialu. Kulisy nieobecności rozgrywającego zdradził komentator Polsatu Sport Tomasz Swędrowski. - Firlej jest przeziębiony, bierze leki, a dodatkowo to wszystko miesza się z problemami żołądkowymi i z tego powodu przebywał w towarzystwie drużyny w masce. Był na meczu z Katarem, ale od początku było jasne, że nie wejdzie na parkiet - przyznał.

Reprezentacja polskich siatkarzy niczym burza przeszła przez dwa pierwsze mecze grupowe mistrzostw świata zwyciężając po 3:0. Na Filipinach podopieczni Nikoli Grbicia najpierw rozprawili się z Rumunią, a w poniedziałek ograli Katar, czym przypieczętowali awans do fazy pucharowej imprezy. Plan został wykonany w stu procentach i wiadomo już, że pary 1/8 finału utworzymy razem z Kanadyjczykami, Turkami oraz Holendrami.
- Wydaje się, że nic więcej nie mogliśmy zrobić, no bo przecież nie da się wygrać 7:0... Tyle setów ile mieliśmy do wygrania, tyle wygraliśmy, choć momentami przeciwnicy próbowali się nam postawić. Zadanie mieli nieco ułatwione, ponieważ cały czas szukamy optymalnej formy fizycznej, a gdy kondycja drużyny się poprawi, to powinno to wszystko wyglądać o wiele swobodniej i skuteczniej - powiedział komentator Polsatu Sport Wojciech Drzyzga.
ZOBACZ TAKŻE: Wybitna postać polskiej siatkówki uhonorowana! Słynna hala będzie nosić jego imię
W poniedziałek na boisku pojawili się Kamil Semeniuk i Kewin Sasak, i choć pierwszy z wymienionych zagrał zarówno bardzo efektownie jak i efektywnie, to drugi miał już z grą nieco problemów.
- To prawda, że Kewin nieco męczył się w ataku, choć nie sugerowałbym się statystyką 25 procent skuteczności, bo w tamtym momencie miał raptem 4 ataki. Nie wyciągałbym tutaj daleko idących wniosków, za to chwaliłbym Jakuba Kochanowskiego i to nie tylko za pewność w ataku, ale także za mental, bo kiedy nie ma Bartosza Kurka na boisku, to widać, że Kuba tym wszystkim kieruje. Być może czasem tego na pierwszy rzut oka nie widać, ale jak ktoś się przyjrzy, to z łatwością zobaczy, jak pomaga drużynie - powiedział komentatorski partner Drzyzgi Tomasz Swędrowski.
Na zakończenie fazy grupowej "Biało-Czerwoni" zmierzą się z "Oranje". Zwycięstwo nad Holendrami da nam z kolei awans z pierwszego miejsca.
ZOBACZ TAKŻE: 20 lat temu zginął Arkadiusz Gołaś
- Zajęcie pierwszego miejsca to nasz cel, żebyśmy mogli nabrać większej pewności przed fazą pucharową. Nawet grając z zespołami o dwie lub trzy klasy gorszymi od nas, po meczu trzeba się dobrze czuć, bo nie wszystko w siatkówce się udaje, ale sęk w tym, żeby tego "udaje" było jak najmniej - dodał Drzyzga.
Ostatnia część dyskusji dotyczyła wyborów kadrowych naszego selekcjonera oraz konkretnie braku gry Jana Firleja.
- Firlej jest przeziębiony, bierze leki, a dodatkowo to wszystko miesza się z problemami żołądkowymi i z tego powodu przebywał w towarzystwie drużyny w masce. Był na meczu, ale od początku było jasne, że nie wejdzie na parkiet - zakończył Swędrowski.



