Gorąca dyskusja w studiu. "Mamy zbyt duży kompleks"
W najnowszym odcinku programu Polsat Futbol Cast Przemysław Iwańczyk wraz z Markiem Wasilukiem podjęli wiele tematów dotyczących polskiej piłki. Jednym z nich był problem z wprowadzaniem młodych zawodników do seniorskich rozgrywek.

W PKO BP Ekstraklasie coraz częściej stawia się na młodzież. Liczba minut młodych Polaków stopniowo się zwiększa. Duży wpływ ma to polityka klubów, które wolą zarobić na wyszkoleniu piłkarza i sprzedaniu go do lepszego zespołu za niemałą kwotę. Nie wszystkie kluby jednak korzystają z takiej możliwości, mimo iż w swoich szeregach mają naprawdę perspektywicznych zawodników.
- Dzisiaj Jagiellonia nie chce płacić wielkich pieniędzy i robić dużych transferów. Uważam, że mając tak dobrze zbalansowaną kadrę i potencjał w młodych zawodnikach, za dużo jest obcokrajowców przeciętnej jakości - stwierdził Marek Wasiluk.
ZOBACZ TAKŻE: Problemy z samolotem piłkarzy AS Monaco. Nie wylecieli na mecz
W polskich zespołach grających w europejskich pucharach - w Rakowie Częstochowa i Legii Warszawa - poza drobnymi wyjątkami, nie ma miejsca na placu gry dla młodzieżowców. Ekipa ze stolicy rozwiązała ten problem w ciekawy sposób.
- Legia świetnie zrobiła z klubem partnerskim - Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Dzisiaj chłopcy, chociażby Mateusz Szczepaniak, Jakub Adkonis, Stanisław Gieroba, Oliwier Olewiński, mają znakomite miejsce do rozwoju. Dziś powinna się ustawiać po nich kolejka klubów z drugiego szeregu Ekstraklasy - Pogoń Szczecin, Jagiellonia Białystok itd. Mogliby tych młodych, już wyszkolonych zawodników, brać, promować i sprzedawać - podkreślił Wasiluk.
Przemysław Iwańczyk zauważył, że Legia w ten sposób szkoli dla innych klubów.
- Trzeba umieć z tego korzystać. Dzisiaj ci chłopcy są bardzo dobrzy jakościowo. Znajdźmy kogoś, kto da im szansę. Nie jestem też "zafiksowany" na punkcie młodzieży, tylko uważam, że mamy zbyt duży kompleks pod kątem wprowadzania młodych - zawsze szukamy tego, czego on nie ma. A jak przyjedzie obcokrajowiec, to widzimy same pozytywy - opowiedział Wasiluk.
Były piłkarz, m.in. Jagielloni, pokazuje, że w klubach z najwyższej światowej półki nie ma problemu z wprowadzaniem młodych piłkarzy.
- Polska piłka niesamowicie się rozwija, tylko musimy zmienić mentalność i przestać myśleć, że ktoś przyjedzie i nas "zbawi". Podam przykład z Serie A. Jak prześledzisz kadrę AC Milanu, to zobaczysz, że tam jest 5-6 zawodników, których nie kojarzysz - w jednym z największych klubów w Europie jest 13 zawodników do gry plus młodzież z akademii. Czyli w najlepszych klubach da się - stwierdził 38-latek.
To nie zawodnicy z innych państw generują klubowi zyski ze sprzedaży, tylko właśnie młodzi, polscy piłkarze. Wiele klubów Ekstraklasy może w niedalekiej przyszłości wzbogacić się dzięki temu, że teraz stawiają na piłkarzy z krótszym stażem.
- Kto przeważnie odchodzi z klubu? Sprzeda się obcokrajowiec? Sprzedają się Polacy, generalnie. W Pogoni Szczecin inwestycją jest Adrian Przyborek, nie Benjamin Mendy. Francuza już nie sprzedadzą, a za młodego Polaka mogą uzyskać ogromne pieniądze. Dzisiaj inwestycją Jagielloni są: Sławomir Abramowicz, Norbert Wojtuszek, Oskar Pietuszewski, Dawid Drachal i być może Bartłomiej Wdowik. Z obcokrajowców nie widzę takich kandydatów, z których byłyby jakieś pieniądze - przyznał Wasiluk.



