Hamilton przeprosi. Sam to przyznał

Moto

Brytyjski kierowca Ferari Lewis Hamilton powiedział, że zamierza przeprosić kolegę z zespołu Monakijczyka Charlesa Leclerca za to, że wbrew polecenia teamu nie przepuścił go na finiszu niedzielnego wyścigu Formuły 1 w Baku.

Lewis Hamilton w czerwonej bluzie z kapturem i czapką Ferrari, noszący okulary przeciwsłoneczne.
fot. PAP/EPA
Lewis Hamilton

Siedmiokrotny mistrz świata Hamilton zajął w stolicy Azerbejdżanu ósme miejsce, a Leclerc był dziewiąty. Po tym, jak Leclerc pozwolił Hamiltonowi wyprzedzić go na świeższych oponach, aby spróbować dogonić jadących przed nimi rywali, Ferrari poprosiło ich o zamianę na ostatnim okrążeniu, aby więcej punktów zdobył zajmujący wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej Monakijczyk. Ostatecznie do tego nie doszło i Hamilton minął linię mety jako ósmy, tuż przed Leclercem. Wygrał Holender Max Verstappen z Red Bulla.

 

ZOBACZ TAKŻE: Widowiskowe podium 18-letniego Polaka (WIDEO)

 

- Zasadniczo odpuściłem na prostej i faktycznie hamowałem, ale on (Leclerc - PAP) był wolniejszy o dziesiąte części sekundy. To była po prostu moja błędna ocena sytuacji. Przeproszę Charlesa - powiedział Hamilton.

 

Szef zespołu Fred Vasseur przypuszcza, że Hamilton najwyraźniej źle ocenił położenie linii mety, ale Leclerc zapewnił, że się tym nie przejmuje.

 

- Szczerze mówiąc, ósme czy dziewiąte miejsce nie jest dla mnie wielką różnicą. Ważne, że zgadzamy się co do zasad naszej współpracy. Do zamiany miejsc nie doszło, ale naprawdę nie byłbym dużo szczęśliwszy, gdybym był ósmy - podkreślił Leclerc.

 

Po 17 z 24 wyścigów sezonu w klasyfikacji prowadzi Australijczyk Oscar Piastri (McLaren-Mercedes), który ma 324 pkt. Leclerc jest piąty - 165 pkt, a Hamilton szósty - 121.

MR, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: MotoGP Kataru: Skrót wyścigu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie