Deklasacja! Zagłębie nie dało szans Arce
Zagłębie Lubin rozbiło u siebie Arkę Gdynia w spotkaniu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0.

W sierpniu do Lubina przyjechała Lechia Gdańsk i po 15 minutach przegrywała 0:2. W poniedziałek Zagłębiu wystarczyło siedem minut, aby innemu zespołowi z Trójmiasta strzelić dwa gole.
Już pierwsza groźna akcja gospodarzy przyniosła im prowadzenie. Josip Corluka dośrodkował z prawej strony do wbiegającego w pole karne Adama Radwańskiego, a ten przez nikogo nieatakowany spokojnie przymierzył i było 1:0.
ZOBACZ TAKŻE: Ważny dzień dla Lewandowskiego i spółki! Powrót już blisko
Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego nie popełnili tym razem błędu z meczu z Motorem, kiedy po szybko zdobytej bramce się cofnęli i bronili skromnego prowadzenia, a starali się pójść za ciosem. Takie nastawienie przyniosło szybki efekt, bo po kolejnych czterech minutach było już 2:0. Kajetan Szmyt dośrodkował płasko w pole karne, Radwański przepuścił piłkę między nogami, a Leonardo Rocha dopełnił formalności.
Prowadząc dwoma bramkami gospodarze cofnęli się i oddali inicjatywę Arce. Gdynianie byli częściej przy piłce, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Przyjezdni dopiero po 20 minutach potrafili zagrozić bramce Zagłębia, kiedy Patryk Szysz sprytnie zagrał do Kamila Jakubczyka, ale ten z linii pola karnego trafił wprost w Dominika Hładuna.
Zagłębie się cofnęło, ale nie ograniczało swojej gry do obrony i co kilka minut wyprowadzało ataki. Po jednym z nich Radwański zagrał w pole karne, gdzie zupełnie niepilnowany Adam Nalepa przymierzył głową i było już 3:0.
W tym momencie było właściwie po meczu, bo trudno było przypuszczać, że Arka, która we wcześniejszych pięciu wyjazdowych spotkaniach zdobyła tylko jednego gola, odrobi stratę trzech bramek.
Jakby tego było mało tuż przed przerwą goście dostali jeszcze jeden cios. Rocha po przejęciu piłki w środkowej strefie popisał się świetnym podaniem do Radwańskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Damianem Węglarzem mocnym strzałem podwyższył na 4:0.
Trener Dawid Szwarga nie czekał ze zmianami i w przerwie wpuścił aż czterech nowych zawodników. Roszady poprawiły grę Arki, która zaczęła grać szybciej i częściej przedostawać się w szesnastkę gospodarzy, ale czystych sytuacji bramkowych nadal brakowało.
Przez kilka minut goście mieli nadzieję na rzut karny, po faulu Nalepy w polu karnym, ale po analizie wideo sędzia dopatrzył się pozycji spalonej jednego z zawodników Arki. Jedenastka byłaby najlepszą okazją na kontaktowego gola, bo chociaż gdynianie do ostatnich minut naciskali, nie sprawdzili formy Hładuna.
Zagłębie bez problemu rozbijało ataki rywali i pierwszy raz w tym sezonie skończyło mecz z czystym kontem. Licząc mecz z Lechią, łącznie zespołom z Trójmiasta lubinianie strzelili w tym sezonie już dziesięć goli.
Zespół trenera Ojrzyńskiego pozostaje niepokonany na własnym stadionie w tym sezonie, a Arka pozostaje bez wygranej na wyjeździe i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
KGHM Zagłębie Lubin – Arka Gdynia 4:0 (4:0)
Bramki: 1:0 Adam Radwański (3-głową), 2:0 Leonardo Rocha (7), 3:0 Michał Nalepa (33-głową), 4:0 Adam Radwański (44).
Żółta kartka – Arka Gdynia: Aurelien Nguiamba, Julien Celestine, Sebastian Kerk.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 4 996.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Josip Corluka, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak (78. Roman Jakuba), Luka Lucic – Marcel Reguła (67. Mateusz Wdowiak), Damian Dąbrowski, Filip Kocaba, Adam Radwański (78. Mateusz Dziewiatowski), Kajetan Szmyt (89. Jakub Sypek) – Leonardo Rocha (67. Michalis Kossidis).
Arka Gdynia: Damian Węglarz – Dominik Zator, Michał Marcjanik, Julien Celestine (46. Kike Hermoso) - Marc Navarro, Aurelien Nguiamba (81. Luis Perea), Alassane Sidibe (46. Sebastian Kerk), Dawid Abramowicz (46. Marcel Predenkiewicz) - Patryk Szysz (46. Nazarij Rusyn), Edu Espiau, Kamil Jakubczyk.
Przejdź na Polsatsport.pl
