"Na więcej nie było nas stać". Mistrz świata dosadnie o brązie Polaków

Polscy siatkarze z brązem mistrzostw świata. Wielu narzeka, bo na drodze trafiliśmy tylko na jednego poważnego rywala, jakim byli Włosi, i przegraliśmy z nimi półfinał. Mistrz świata Edward Skorek ma jednak na to prostą odpowiedź: - Cieszmy się, że przy tych problemach, jakie się zrodziły, mamy ten medal. Niejednej drużynie ciężko byłoby się pozbierać przy takich kłopotach.

Dwóch siatkarzy z bliską odległością obejmuje się, jeden z nich całuje drugiego w czoło.
fot. FIVB
"Na więcej nie było nas stać". Mistrz świata dosadnie o brązie Polaków

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Mamy brąz i z tego należy się cieszyć, ale jest też jednak niedosyt, bo chyba można było na tych mistrzostwach ugrać więcej. W półfinale z Włochami przegrywaliśmy wygrane, jak się wydawało sety. Prowadziliśmy i nagle jakby odcinało nam prąd.


Edward Skorek, mistrz świata i mistrz olimpijski: W sumie, to były jednak udane dla nas mistrzostwa. Przy tym niefarcie, przy problemach zdrowotnych tych najważniejszych zawodników, na więcej nie było nas stać.


Czyli u pana nie ma żadnego niedosytu.


Nie. Kłopoty ze zdrowiem to jedno, a poza tym pewne elementy mocno u nas szwankowały. W zagrywce nie prezentowaliśmy się najlepiej. Dużo psuliśmy. Zdarzało nam się też oddać piłkę bez gry. Jednak ten największy mankament, to brak regularności w wyprowadzaniu dobrej zagrywki.


Patrzyliśmy jednak na Jakubiszaka w meczu z Czechami, gdzie grał niemal na stuprocentowej skuteczności w ataku i zastanawialiśmy się, co by było, gdyby trener Grbic w półfinale dał mu szansę. W takich sytuacjach pojawia się w głowie myśl, że może trener pomylił się też w ocenie potencjału innych zawodników.


Trudno wyrokować, co by było, gdyby na parkiecie był ten, czy tamten zawodnik. To trzeba być na miejscu, znać problemy drużyny, wiedzieć jakie relacje są między zawodnikami. Siatka to gra zespołowa. To nie jest tak, że wejdzie Jakubiszak i wygra nam mecz.


Jego gra z Czechami robiła jednak wrażenie.


To nie podlega dyskusji. Powtórzę jednak, że trzeba być bardzo blisko, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy trener Grbic mógł jemu i innym dublerom dać szansę z Włochami. Zresztą rozmowa o personaliach, to jest temat rzeka. I każda opcja ma swoich zwolenników. Zawsze jest dyskusja, dlaczego ten, a nie tamten. Wyobraża pan sobie, co by było, jakby Sasak grał zamiast Kurka?


Wyobrażam sobie.


Zasadniczo trudno się dziwić, że Grbic oparł się w tych mistrzostwach na tej, a nie innej szóstce. Na VNL było dużo eksperymentów, ale wiedzieliśmy, że jak przyjdzie do grania mistrzostw, to inni zawodnicy będą grali pierwsze skrzypce. I ci zawodnicy grali z meczu na mecz coraz lepiej.


Chyba nie wszyscy.


Nie, ale ja bym nie krytykował Grbica. Miał w pamięci, jak udało mu się odbudować Semeniuka i teraz to samo chciał zrobić z Kurkiem i Huberem. Z Norbertem się jednak nie udało. Grał źle, szczególnie na zagrywce. Jak schodził na ławkę, to było widać, że Grbic ma mu wiele do powiedzenia.


Rozumiem jednak, że pan, mimo to, upiera się, że Grbic postawił na właściwych ludzi.


Jakby VNL trwał dłużej, to mielibyśmy pełnowartościowych zmienników. W tej sytuacji należało zrobić, to co zrobił Grbic, czyli próbować odbudować tych, na których ta reprezentacja opierała swoją siłę. I to był słuszny wybór. Cały czas będę twierdził, ze to problemy zdrowotne podcięły nam skrzydła w półfinale z Włochami. Drużynie trudno grało się ze świadomością, że Kurka nie ma na parkiecie. Ta wiara w końcowy sukces była inna, mniejsza. Nawet Leon popełniał proste błędy. A jeśli chodzi o dublerów, to powiem coś jeszcze. Semeniuk lepiej funkcjonował w tej drużynie, jako zawodnik wchodzący i wypełniający luki.


Jednym słowem pech.


Który nas na wielkich imprezach nie opuszcza. Na igrzyskach było przecież tak samo. Finał graliśmy, będąc zespołem kadrowo rozbitym. Nie mieliśmy szans. Teraz spotkało nas to samo w meczu z tym najpoważniejszym rywalem. Kurka nie było, Huber grał bez wyrazu, a zmagający się z urazem Fornal też nie był sobą. To nie był ten Fornal, którego znamy. Czasem próbował ratować sytuację, przebijał piłkę na drugą stronę, ale siatkówka nie polega na tym, że oddaje się piłkę za darmo. Rozumiem, że on na więcej nie mógł sobie pozwolić, ale trzeba się liczyć z tym, że po takim oddaniu piłki przychodzi strata.


Te mistrzostwa, to jednak także duże plusy. Mieliśmy aż ośmiu debiutantów na tej imprezie. Ostro ruszyliśmy z budową drużyny na igrzyska.


Ta zmiana pokoleniowa nadchodzi wielkimi krokami. I dobrze, że Grbic ostro ruszył, bo musimy szykować tych nowych ludzi na wielkie wyzwania. Im prędzej zaczniemy ich wdrażać, tym lepiej. Jest szansa, że na igrzyska pojadą świetnie przygotowania na każdą okazję.


A jak się doda te wielkie zmiany do kłopotów zdrowotnych, to wychodzi na to, że nasza reprezentacja może wracać z podniesioną głową.


Zdecydowanie. Cieszmy się, że przy tych problemach, jakie się zrodziły, mamy ten medal. Niejednej drużynie ciężko byłoby się pozbierać przy takich kłopotach. Pamiętajmy, że wielki drużyny, jak Francja i Brazylia zostały wyeliminowane. Wiele innych, jak Belgia, Portugalia czy Finlandia, grało zaskakująco dobrze. Jakbym miał czegoś żałować, to tylko tej drabinki. Dla mnie dziwne było to, że Polska i Włochy spotykają się w drodze do finału. Tak nie powinno być.


Zgoda. Natomiast my bardziej cierpimy z tego powodu, że z tymi samymi Włochami wygraliśmy finał VNL, a teraz nie daliśmy im rady.


Jednak tak jak powiedziałem, my musimy zdawać sobie sprawę, że role się odwróciły. Nam ubywało mocy, a do tego doszły naprawdę spore mankamenty w grze. Jakość zagrywki musimy zdecydowanie poprawić. Wprowadzenie piłki do gry, to jest nasz duży problem. Wszyscy zachwycają się Leonem, ale on dużo tych piłek psuje. To samo Kurek, Huber czy Fornal. Semeniuk w sumie jest najbardziej skuteczny. Pomijam tych, co grają flota, bo takie zagranie jest jednak łatwe dla przeciwnika. Natomist większość gra mocno, z wyskoku. Włosi mają szereg zawodników, którzy potrafią taką piłkę zagrać. My nie mamy i to trzeba zmienić.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie