Zagraniczne siatkarki wzmocniły drużynę. #VolleyWrocław celuje w fazę play-off
Z nowym trenerem, pięcioma zagranicznymi siatkarkami i tylko jedną, która pozostała z ubiegłego sezonu #VolleyWrocław chce włączyć się do walki o czołową ósemkę ekstraklasy. – Chcieliśmy wprowadzić świeżą krew i stąd tyle zmian – przyznał prezes klubu Jacek Grabowski.

Drużyna z końca poprzedniego sezonu i na kilka dni przed startem nowych rozgrywek to dwa zupełnie inne zespoły. Ze starej ekipy pozostała tylko Martyna Łazowska.
- Nie będzie nadużyciem powiedzenie, że przeszliśmy rewolucję. Osobiście nie pamiętam, aby w tak krótkim czasie w naszej drużynie doszło do aż tylu zmian. Najmniej zmienił się sztab szkoleniowy, gdzie mamy jedną, ale za to tę najważniejsza zmianę i pierwszym trenerem został Wojciech Kurczyński – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Grabowski.
ZOBACZ TAKŻE: ŁKS Commercecon przed najtrudniejszym sezonem od lat. Czy powalczą o trofea?
Wrocławski zespół zasiliło m.in. pięć zawodniczek zagranicznych: Portorykanka Valeria Flores, Kanadyjka Aimee Lemire, Ukrainki Diana Frankewycz i Alika Łucenko oraz Chorwatka Barbara Dabic. To duża zmiana w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy #VolleyWrocław bazował na Polkach.
- Nie mieliśmy nigdy w historii aż tylu zagranicznych zawodniczek. Do tego udało się pozyskać kilka młodych i utalentowanych Polek. Większość z nich nie miała jeszcze kontaktu z ekstraklasą. My im taką szansę dajemy i dajemy im szansę na przetarcie sobie szlaku do poważnej siatkówki. Są pełne zapału, entuzjazmu i myślę, że będziemy mieć z nich wiele radości – dodał prezes.
Z pozyskanych Polek uwagę zwraca Sara Wąsiakowska, która przez ostatnich pięć lata występowała na parkietach ligi uniwersyteckiej w Stanach Zjednoczonych. Kolejną ciekawą zawodniczką jest Joanna Gancarz, która była najlepiej punktującą siatkarką tegorocznych mistrzostw Polski juniorek.
- Można powiedzieć, że chcieliśmy wprowadzić świeżą krew do zespołu i stąd takie wybory. Chcieliśmy coś zmienić, aby zrealizować swój cel. Duży udział przy budowie drużyny miał oczywiście trener, ale też analityk Adrian Ziobro i dyrektor Krystian Janisz. Bardzo dużo poświęcili na to czasu i dużo przewertowali zawodniczek zanim podjęli ostateczne decyzje. Ja tym razem miałem mniejszy udział w budowaniu zespołu – przyznał Grabowski.
#VolleyWrocław od kilku lat za cel stawia sobie miejsce w pierwszej ósemce, regularnie się to nie udaje i walczy jedynie o ekstraklasowy byt. Teraz cel jest ten sam, ale przestawienie akcentów w drużynie ma przynieść sukces.
- Trudno mówić o konkretnych celach, bo nie znamy jeszcze siły ligi. Sparingi to jedno, a liga to drugie. Dopiero teraz wszystkie zespoły pokażą swoją prawdziwą moc i okaże się, kogo na co stać. Myślę, że ponownie liga podzieli się na kilka grup. My chcemy być w tej, pewniej najliczniejszej, walczącej o "ósemkę". Wierzę, że poczynione zmiany w drużynie pozwolą nam w końcu zrealizować to zadanie – zaznaczył szef wrocławskiego klubu.
Rozpoczynający się sezon będzie kolejnym, w którym #VolleyWrocław pozostanie jedynym siatkarskim przedstawicielem Dolnego Śląska na poziomie ogólnokrajowym. Prezes wrocławskiego klubu nie ukrywał, że walka o budowę budżetu na ekstraklasę nie należy do łatwych.
- Siatkówka nie ma łatwo w naszym regionie. Wielu kibiców może narzekać, że nie walczymy o medale, a tylko o utrzymanie. Nie jest łatwo utrzymać się na najwyższym poziomie, co widać po wielu innych klubach. Malkontentom mogę odpowiedzieć: cieszmy się, że ponownie zagramy w krajowej elicie i ponownie będziemy mogli oglądać najlepsze zespoły w kraju – podsumował Grabowski.
Skład #VolleyWrocław na sezon 2025/26:
rozgrywające: Martyna Grysak, Maryna Łazowska;
przyjmujące: Valeria Flores (Portoryko), Aimee Lemire (Kanada), Joanna Garncarz, Diana Frankewycz (Ukraina);
środkowe: Emilia Kaczmarzyk, Natalia Dróżdż, Maja Malczewska;
atakujące: Barbara Dabic (Chorwacja), Sara Wąsiakowska;
libero: Alika Łucenko (Ukraina), Martyna Wysoczańska;
trener: Wojciech Kurczyński
Przejdź na Polsatsport.pl
