Iwanow: Zaufać czy poczekać?
Kontrakt selekcjonera tylko w teorii owiany był tajemnicą, bo tak naprawdę to tajemnica poliszynela. Wiadomo zatem, że awans do barażów o mundial przedłuża jego kontrakt do marca. Jeżeli te zakończą się powodzeniem, umowa znów będzie prolongowana. Na mistrzostwa świata. Znowu na dość krótki czas.

- Urban zgodził się na proponowaną umowę, nie mając nic do stracenia
- PZPN zadowolony ze współpracy z Janem Urbanem
- Pierwsza reprezentacja pod wodzą Urbana wygrywa, a atmosfera wokół niej jest pozytywna, porównywalna do czasów Adama Nawałki
- Decyzja o dłuższym kontrakcie dla Urbana może być przedwczesna ze względu na małą liczbę rozegranych spotkań
- Reprezentacja pod wodzą Urbana rozegrała tylko cztery mecze, głównie z przeciętnymi przeciwnikami
Tego typu forma wiązania się z pracownikiem, progresywna, zależna od przejścia kolejnego etapu, jest korzystna dla pracodawcy. Druga strona niekoniecznie musi być zadowolona. Bo jej posada wisi na włosku nawet jednego spotkania.
ZOBACZ TAKŻE: Sensacyjne doniesienia! To on może zastąpić Lewandowskiego w Barcelonie
Jak szybko zdobywa się czyjeś zaufanie? Jednej definicji nie ma. Urban zgodził się na taką umowę, jaką szef związku mu zaproponował. Nie miał nic do stracenia. Żaden trener z zagranicy pod takim kontraktem by się nie podpisał. Czy związek jest zadowolony z dotychczasowej współpracy z Janem Urbanem i pozytywnie ocenia to, co dzieje się zarówno na boisku i poza? Na pewno tak. Czy warto przygotować nowe dokumenty już teraz? PZPN ma dość przykre i świeże doświadczenia z przedwczesnym okazaniem zaufania wobec selekcjonera U-21. Z Adamem Majewskim prolongowano kontrakt przed młodzieżowym EURO, a tam drużyna totalnie zawiodła. Ale na turniej jednak awansowała. Idealnego rozwiązania więc nie ma, ale bezustanne zmiany plus życie w niepewności to nie jest pozytywny układ.
Po zatrudnieniu Urbana wokół PZPN panuje błogi spokój oraz cisza. Kulesza trafił też z następcą Majewskiego, bo młodzieżówka Jerzego Brzęczka czaruje i zwycięża. Ale najważniejsza wizerunkowo zawsze jest pierwsza reprezentacja. A ta wygrywa. Robert Lewandowski już dawno nie był tak zrelaksowany i uśmiechnięty jak teraz. Jan Urban ma tak dobry odbiór, nie tylko w mediach, że szukając podobnego nastroju wokół „Narodowego”, trzeba by wrócić do czasów, gdy kadrę prowadził Adam Nawałka. Czy Cezary Kulesza już po wrześniu i październiku mógłby dać większe votum zaufania trenerowi i ludziom, których Urban wybrał i zaproponować im dłuższy kontrakt? Bez względu na to, co wydarzy się w barażach? Czy jeszcze spokojnie? Bo na razie mamy zbyt małą próbę, by tego typu decyzję podejmować.
Reprezentacja pod wodzą Urbana rozegrała dopiero cztery spotkania. Informacja, że jest to najlepszy debiut od czasów świętej pamięci Janusza Wójcika sprzed prawie trzech dekad robi wrażenie, ale to tylko statystyka. Poza Holandią graliśmy dotychczas z dość przeciętnymi zespołami. Bo tak postrzegam też Finów, mimo że w czerwcu Polska z nimi przegrała.
Wiadomo, że nie tylko dla PZPN awans na mistrzostwa świata to kluczowa sprawa. Czy gdyby misja „mundial” nie została zakończona powodzeniem, faktycznie znów należałoby zmieniać trenera? Po raz kolejny tworzyć operę mydlaną z poszukiwaniem nowego selekcjonera, skoro już widać, że Urban i jego ludzie pasują do tego wyzwania?
Przejdź na Polsatsport.pl
