Kolejne trzęsienie ziemi! Trener znany z Tauron Ligi stracił pracę
Michal Masek nie ma za sobą najłatwiejszych miesięcy. Słowacki szkoleniowiec w marcu tego roku został zwolniony z DevelopResu Rzeszów tuż przed walką o medale. Teraz 42-latek stracił posadę selekcjonera rodzimej reprezentacji.

Masek został pierwszym trenerem drużyny z Podpromia w lipcu minionego roku po tym, jak z zespołu odszedł znany polskim kibicom siatkówki Francuz Stephane Antiga. Słowak długo jednak na Podkarpaciu nie pomieszkał. W marcu jego kontrakt został rozwiązany, a w fazie play-off rzeszowianki prowadził... Antiga. Ostatecznie zdobyły one mistrzostwo Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa rola siatkarskiej gwiazdy. Oddał się swojej wielkiej pasji
42-latek wrócił do Słowacji i tam skupił się na prowadzeniu reprezentacji kobiet. To właśnie pod jego wodzą awansowała ona na swoje pierwsze mistrzostwa świata. Podczas rywalizacji w Tajlandii uplasowała się na 30. miejscu.
Ten wynik nie zadowolił jednak federacji. Wobec tego włodarze zdecydowali się zakończyć współpracę z Maskiem.
– Przede wszystkim chciałbym podziękować Michałowi za cztery lata pracy, które przyniosły kilka ważnych kamieni milowych. (…) Czteroletni okres to zakończenie etapu, który charakteryzował się systemem, logiką i rozwojem relacji oraz współpracy w zespole. Trener był zainteresowany kontynuacją współpracy przez kolejny rok, ale po dogłębnej analizie sytuacji i wiedzy, zdecydowaliśmy się po czterech latach wnieść do zespołu nowy impuls i energię, które poprowadzą zespół w kierunku pozytywnej chemii i rozwoju – powiedział prezes słowackiej federacji, Marek Rojko.
Masek ma bogatą przeszłość w polskiej lidze. Jako asystent trenera pracował w Chemiku Police, a później, już samodzielnie prowadził ŁKS Commercecon Łódź, #VolleyWrocław oraz DevelopRes Rzeszów.
Przejdź na Polsatsport.pl
