W Barcelonie mają swojego Beatlesa. Pisk, płacz i leżenie na ulicy

- Kiedy ze stadionu wyjechał Lamine Yamal, ludzie dosłownie kładli się na ulicy. To było jak z Beatlesami w latach '60 - pisk, wręcz płacz tych kibiców. Yamal jeszcze wtedy na siedzeniu pasażera, bo był tak młody, że nie mógł prowadzić samochodu. To było istne szaleństwo - opowiada komentator Eleven Sports, Sebastian Chabiniak, który był gościem "Polsat Futbol Castu".

Piłkarz Lamine Yamal w stroju treningowym FC Barcelony stoi na boisku, dotykając ust.
fot. PAP
Lamine Yamal, młoda gwiazda Barcelony, budzi ogromne emocje wśród kibiców

Chyba nie ma wątpliwości, że zadając pytanie, kto jest największą gwiazdą Barcelony, zdecydowana większość kibiców "Dumy Katalonii" odpowie stanowczo - Lamine Yamal. W lipcu tego roku wszedł dopiero w pełnoletność, ale już od kilku lat znajduje się na ustach całego piłkarskiego świata. Aczkolwiek, nie zawsze w pozytywnym tonie.

 

Umiejętności piłkarskich, jak i sukcesów w żaden sposób nie można mu odmówić. Wystarczy powiedzieć, że na koncie posiada już dwa mistrzostwa Hiszpanii, dwa Superpuchary Króla i Puchar Króla. Do tego z reprezentacją sięgnął po mistrzostwo Europy. To dorobek, którego nie powstydziłby się piłkarz u schyłku kariery, a co dopiero ktoś, kto ledwie ją rozpoczął.

 

Rewelacyjny nastolatek imponuje również indywidualnymi statystykami. Dotychczas rozegrał dla Barcelony już 114 spotkań, w których strzelił 28 goli i zanotował 39 asyst. To musi robić wrażenie. Nie może zatem dziwić, że to właśnie w nim kibice "Blaugrany" upatrują godnego następcę Leo Messiego. Nieprzypadkowo Yamal przejął po nim numer na koszulce. Podobnie jak Argentyńczyk jest też wychowankiem tamtejszej szkółki i przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowe akademii. Dla fanów i lokalnej społeczności jest kimś więcej niż tylko jednym z zawodników drużyny.

 

- Po El Clasico w poprzednim sezonie piłkarze Barcelony wyjeżdżali ze stadionu. I kiedy wyjechał Gavi, to kilku kibiców stanęło przy drodze i zaczęło machać. Kiedy wyjechał Pedri, to zrobił sobie jakieś zdjęcie. Kiedy wyjechał Lamine Yamal, ludzie dosłownie kładli się na ulicy. To było jak z Beatlesami w latach '60 - pisk, wręcz płacz tych kibiców. Yamal jeszcze wtedy na siedzeniu pasażera, bo był tak młody, że nie mógł prowadzić samochodu. To było istne szaleństwo. Szczerze mówiąc, czegoś takiego przy okazji El Clasico nie widziałem - podkreśla Chabiniak, który wspomniane sceny widział na własne oczy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ukoronowanie przełomowego sezonu. To on przejmie "10" po Lionelu Messim

 

Niestety, fałszem byłoby stwierdzenie, że Yamal jest uosobieniem wszystkich idealnych cech. Ciągną się za nim występki, które można określić jako błędy młodości. A to w mediach huczało o jego legendarnych już osiemnastych urodzinach, na których rzekomo miało dochodzić do dantejskich scen znanych chociażby z filmów "Babilon" czy "Wilk z Wall Street". Innym razem dziennikarze donosili o decyzji podjętej przez jego i jego sztab ludzi od wizerunku, którymi się otacza, jakoby za pozowanie do zdjęć i podpisywanie autografów miał... pobierać pieniądze.

 

- Przynajmniej takie informacje pojawiły się w mediach i część mediów starała się to dementować. Myślę, że przekonamy się o tym dopiero wtedy, gdy zobaczymy, jak ktoś podchodzi do Lamine'a z karteczką i nie zobaczy przed sobą terminala albo nie usłyszy prośby o gotówkę (śmiech) - rzekł Chabiniak.

 

Ostatnio o młodym Hiszpanie zrobiło się głośno za sprawą jego kontrowersyjnej, a może nawet skandalicznej wypowiedzi na temat odwiecznego rywala - Realu Madryt.

 

- Barcelona ma z nim problem, szczególnie ten komunikacyjny. Ostatnie jego słowa w tym wydarzeniu około piłkarskim, kiedy powiedział, że Real Madryt, kradnie i narzeka - jestem przekonany, że on nie zdawał sobie sprawy, jaką wagę mają jego słowa. Yamal musi uważać na to, co mówi, ale ciągle jest dzieciakiem, co też musimy mieć na uwadze. Aczkolwiek po tym ostatnim El Clasico pierwszy raz spotka się z prawdziwą krytyką. Jego nie cieszył ten mecz. Pierwszy raz tak rozczarował w tak dużym meczu - skwitował dziennikarz Eleven Sports.

 

Dorobek piłkarski Yamala jest już imponujący, podobnie jak "dorobek" medialny. Oby jednak w tej drugiej kwestii w pewnym momencie nie brylował bardziej. No chyba, że za sprawą swoich genialnych występów na boisku, bo tak jak Beatlesi magnetyzowali na koncertach, on potrafi czarować z piłkarskiej sceny.

 

Fragment wypowiedzi w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie