Jakub Kosecki grzmi. "Tam nie ma żadnego zawodnika, który potrafi kiwnąć"
W najnowszym odcinku "Kosa na Kosę" Jakub i Roman Koseccy poruszali wiele piłkarskich tematów, między innymi kwestie nieprawidłowego szkolenia młodzieży w klubach i akademiach.

Ważnym tematem, który od wielu lat krąży w piłkarskim środowisku, jest kwestia szkolenia młodzieży. Polskie akademie próbują dorównywać tym najlepszym zagranicznym, jednak wciąż są widoczne pewne braki. Jednym z nich jest zbyt mały nacisk na umiejętności indywidualne, bez których nie da jest grać na najwyższym możliwym poziomie.
- Co jest esencją gry w piłkę nożną? Dla mnie to jest technika, przyjęcie, ułożenie stopy, koordynacja ruchowa. A na treningach 8-latków widzę teraz szkoleniowców, którzy ustawiają zawodników na pachołkach i ćwiczą pasy. Zero techniki, zero koordynacji. Na koniec jest duża gra - fajnie, potrafią podawać między sobą, ale jak muszą zrobić drybling, to nagle sztywnieją, proste nogi, piłkę wybijają w aut i wpadają głową w obrońcę. Nie wiedzą jak ułożyć swoje ciało, aby wykonać zwód - powiedział Jakub Kosecki.
ZOBACZ TAKŻE: "Ręka Boga" warta miliony. Oszałamiająca cena za koszulkę Diego Maradony!
Podstawowe umiejętności należy kształtować u piłkarza już od najmłodszych lat. Wtedy właśnie wszelkie nowy nawyki w kontrolowaniu futbolówki są najlepiej przyswajalne. Ewentualne braki może być trudno nadrobić w dalszych etapach kariery.
- Zastanawiam się, jak taki chłopak ma potem grać w piłkę. Właśnie teraz możesz go nauczyć techniki, dryblingu. Ja jako kibic chcę zobaczyć zawodnika, który mnie podniesie z siedzenia, tak, że będę pełen ekscytacji, a ręce będą same składały się do oklasków - dodał 35-latek.
Nieprawidłowe szkolenie jest widoczne nawet w najlepszych polskich ligach. W Ekstraklasie niewielu zawodników może pochwalić się w trakcie meczu wysokimi umiejętnościami indywidualnymi, które zrobiłyby pozytywną różnicę na boisku.
- Patrzę teraz, w szczególności w Ekstraklasie, tam praktycznie nie ma żadnego zawodnika, który potrafi kiwnąć. Jak są w takiej sytuacji, to puszczają piłkę i wyrzucają na aut - stwierdził Jakub Kosecki.


