Były zawodnik Arsenalu i Juventusu wyrzucony z klubu. Wszystko przez... psa
Aaron Ramsey, były zawodnik między innymi Arsenalu i Juventusu, został wyrzucony z meksykańskiego klubu Pumas UNAM. Piłkarz przestał się pojawiać na treningach, gdyż mocno przeżył... zaginięcie swojego psa.

Jak podaje hiszpański dziennik "As", Halo, ukochany czworonóg reprezentanta Walii, zaginął trzy tygodnie temu w Meksyku. Ramsey błyskawicznie rozpoczął poszukiwania i poprosił o pomoc Internautów, oferując 20 tysięcy dolarów za każdą informację, która przyczyniłaby się do znalezienia psa.
ZOBACZ TAKŻE: To tam zagra Cristiano Ronaldo? "Jego obecność jest częścią porozumienia"
Miłość do zwierzęcia kosztowała jednak piłkarza utratę pracy. Pumas UNAM, klub, w którym od początku lipca grał Ramsey, postanowił rozwiązać z zawodnikiem umowę. Zdaniem mediów, od momentu zaginięcia Halo znakomity niegdyś pomocnik nie tylko przestał pojawiać się na treningach, ale i wpadł w depresję.
"Klub nie mógł dłużej tolerować notorycznych nieobecności gracza i zerwał z nim kontrakt, który miał obowiązywać przez rok. Działacze Pumas UNAM postanowili jednak - z szacunku dla kariery Ramseya - nie ogłaszać tego oficjalnie i poczekać z tym do grudnia, do końca pierwszej połowy sezonu" - przekazał "As".
Aaron Ramsey w ciągu kilku miesięcy od podpisania umowy z meksykańskim klubem zdołał rozegrać w nim jedynie sześć spotkań, w których zdobył jedną bramkę.
Przejdź na Polsatsport.pl
