Ważne zwycięstwo PGE Startu Lublin w europejskich pucharach. Awans wciąż w zasięgu

Koszykówka

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist 76:73 w 5 kolejce FIBA Europe Cup. To drugie zwycięstwo w tej kampanii polskiego zespołu, które przedłuża nadzieję na wyjście z grupy.

Koszykarz w białej koszulce PGE Start Lublin z numerem 1 na piersi, prowadzi piłkę do koszykówki, podczas meczu.
PAP
Tevin Mack z PGE Startu Lublin prowadzi piłkę w meczu FIBA Europe Cup

Koszykarze Startu Lublin podchodzili do tego meczu, mając na koncie aż sześć porażek, włącznie z występami na parkietach Orlen Basket Ligi. W pierwszym spotkaniu Bułgarzy we własnej hali niespodziewanie pokonali podopiecznych Wojciecha Kamińskiego 95:92, co oznaczało, że przed spotkaniem w Lublinie polski zespół miał nóż na gardle, gdyż porażka definitywnie przekreślała szansę na wyjście z grupy.

 

W pierwszej kwarcie lublinianie kontrolowali przebieg spotkania. Już na samym początku odskoczyli na pięciopunktowe prowadzenie i konsekwentnie trzymali rywali na dystans. W końcówce odskoczyli na dziewięć punktów, prowadząc 25:16, a kwarta skończyła się rzutem Aleksandara Gerogieva, który pozwolił zmniejszyć Bułgarom stratę do polskiego zespołu o dwa punkty.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mistrz Polski się nie zatrzymuje. Kolejne zwycięstwo Legii Warszawa

 

Kolejna kwarta okazała się koncertem w wykonaniu Startu. Seria 11:0 od stanu 25:21 pozwoliła odskoczyć na piętnastopunktowe prowadzenie i kontrolowanie spotkania. Goście popełniali mnóstwo błędów w defensywie i nie mogli przeciwstawić się koszykarzom Startu. Do przerwy wynik wynosił 42:26 dla polskiej drużyny.

 

Nagle w trzeciej kwarcie nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Początkowo koszykarze Startu nie zwalniali tempa i utrzymywali skuteczną grę, powiększając przewagę do dwudziestu punktów. W pewnym momencie Rilski odpowiedział serią 7:0, by po rzutach Mike’a Edwardsa przewaga gospodarzy stopniała do sześciu punktów.

 

Ostatnia kwarta to kolejne ataki gości, którzy doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Końcówka spotkania miała jednak bohatera w postaci Jordana Wrighta. Rozgrywający Startu Lublin zanotował fantastyczną serię sześciu punktów, które ustaliły wynik spotkania. W końcówce Mike Edwards mógł jeszcze wyprowadzić Bułgarów na prowadzenie, ale przy próbie rzutu za trzy chciał wymusić faul, na co nie nabrali się sędziowie.

 

Start Lublin finalnie triumfował 76:73 i przed ostatnią kolejką z ośmioma punktami zajmuje trzecią pozycję w tabeli grupy A FIBA Europe Cup

 

PGE Start Lublin - Rilski Sportist 76:73 (25:18, 17:8, 15:25, 19:22)


Start: Griffin 15, Hawkins 15, Mack 14, Wright 12, Pelczar 8, Ford 6, Krasuski 6, Put, Szymański.


Rilski: Edwards 17, Arnett 12, Petrov 12, Bachkov 9, Georgiev 8, Vasov 8, Dimitrov 3, Kostov 2, Thomas 2, Karamfilov.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie