Djoković powiedział to wprost o swojej żonie! Spotykała się z innym tenisistą
Novak Djoković opowiedział o kulisach relacji ze swoją żoną Jeleną. Legendarny tenisista zdradził, że w przeszłości jego partnerka spotykała się z innym tenisistą, który był jego przyjacielem.

Novak Djoković to jeden z najwybitniejszych sportowców w historii. Na swoim koncie ma rekordowe 24 tytuły wielkoszlemowe, łącznie 100 wygranych turniejów, w tym złoto olimpijskie z Paryża, a także 428 tygodni na fotelu lidera rankingu ATP, co jest kolejnym najlepszym wynikiem w męskim tenisie.
ZOBACZ TAKŻE: Sabalenka zdradziła szczegóły nt. ciąży!
Serb powodzenie znalazł również w innych aspektach życia. Od lat jest w udanym małżeństwie z Jeleną Djoković. Para zaręczyła się we wrześniu 2013, a ślub wzięła w 2014 - kilka dni po triumfie Djokovicia na Wimbledonie. Jak przyznaje sam zawodnik, który obecnie jest ojcem dwójki dzieci: syna Stefana i córki Tary, Jelena jest miłością jego życia.
- Ona jest moim jedynym długim i poważnym związkiem, jaki kiedykolwiek miałem. Byłem oczywiście w paru relacjach trwających kilka miesięcy, lecz to ona jest prawdziwą miłością mojego życia - stwierdził w wywiadzie z Piersem Morganem.
Nie wszystko jednak było oczywiste. Kulisy poznania się pary są zaskakujące.
- Jelena grała kiedyś w tenisa, ale nie poznaliśmy się ze względu na to. Spotykała się jednak z innym tenisistą, z którym przyjaźnię się od najmłodszych lat. To zabawne, bo pierwszy raz usłyszałem o niej, gdy ten znajomy, występujący w tym samym klubie co ja, zwyciężył mecz w lidze regionalnej i wygraliśmy ważne spotkanie - zaczął Djoković.
- Zdjął koszulkę, a pod nią miał napis: "Jelena, kocham cię. To dla ciebie". Pomyśleliśmy: "O Boże, to żałosne. Dlaczego on to zrobił?". Potem zapytaliśmy: "Kim jest ta Jelena?". Następnie się poznaliśmy. Jedna z moich najlepszych przyjaciółek była jej przyjaciółką i chodziły razem do szkoły, więc obracaliśmy się w podobnym towarzystwie. Później zaczęliśmy się spotykać, kiedy zamieszkałem w Monte Carlo. Ona wyjechała do Włoch na studia, ale i tak się widywaliśmy - wyjaśnił Serb.
Przejdź na Polsatsport.pl
