Siatkarskiej federacji grozi bankructwo? "Za rok lub dwa zostaniemy z niczym"

Robert IwanekSiatkówka

Mychajło Melnyk, prezes Ukraińskiej Federacji Siatkarskiej (FVU), przyznał, że jest zaniepokojony rosnącymi kosztami utrzymania drużyn narodowych. Działacz stwierdził, że Związkowi może nawet grozić bankructwo!

Pięciu siatkarzy reprezentacji Ukrainy w żółto-niebieskich strojach stoi przed flagą narodową z rękami na sercu.
Fot. Cyfrasport
Siatkarskiej Federacji Ukrainy grozi bankructwo

8 listopada Melnyk został wybrany na trzecią kadencję w fotelu prezesa FVU. Podczas kongresu sprawozdawczo-wyborczego, który odbywał się w Truskawcu w obwodzie lwowskim, zagłosowało na niego aż 52 z 53 delegatów (jeden głos był nieważny). Działacz cieszył się z zaufania, ale dodawał, że przyszło mu kierować Federacją w wyjątkowo trudnych czasach: najpierw musiał zmagać się z pandemią koronawirusa, a od kilku lat - z pełnoskalową wojną z Rosją. W rozmowie z ukraińskimi mediami Mychajło Melnyk dodał, że nawarstwienie problemów, przy jednoczesnych sukcesach drużyn narodowych, może doprowadzić FVU do bankructwa!

 

ZOBACZ TAKŻE: Rekordowe zainteresowanie meczem polskich siatkarzy. "Coś niespotykanego w historii sportu"

 

- Dostałem ostatnio bardzo ciekawe pytanie o zgrupowania kadr. Ponad połowa naszych reprezentantów gra w zagranicznych klubach, co jest zupełnie naturalne, bo kadra musi się składać z najlepszych, a ci najlepsi trafiają do drużyn z Zachodu. Podczas mojej poprzedniej kadencji mieliśmy ogromny problem z zawodnikami z męskich reprezentacji, bo z wielu powodów nie chcieli pojawiać się na zgrupowaniach organizowanych na Ukrainie. Szukaliśmy więc sposobów, by drużyny narodowe mogły trenować za granicą. Z żeńskimi byłoby znacznie łatwiej, bo zawodniczki nie są objęte rejestracją wojskową, tyle że tam w sztabie pracują Polacy, a oni nie byli zbyt chętni, by przyjeżdżać na Ukrainę. Skończyło się na tym, że obie reprezentacje przygotowywały się do turniejów poza Ukrainą. Zorganizowanie zgrupowania u siebie nie jest prostą sprawą, więc wyobraźcie sobie teraz, jak to wygląda, gdy trzeba je organizować za granicą. Nie chcę nawet mówić o cenach, bo te są znacznie wyższe i już dawno przekroczyliśmy limity na zakwaterowanie i wyżywienie, jakie wyznaczyło nam ministerstwo sportu. A do tego dochodzą przecież wydatki na transport, zajęcia na siłowni, sparingi i tak dalej. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale obecne funkcjonowanie jest przy naszym budżecie praktycznie niemożliwe. Sponsorzy starają się pomagać, ale to nie wystarczy. Jeżeli taki stan potrwa jeszcze rok czy dwa, zostaniemy z niczym - powiedział Melnyk, cytowany przez ukraiński "Sport".

 

Działacz zaznaczył, że w kuluarowych rozmowach przedstawiciele innych federacji siatkarskich dziwią się, że FVU... w ogóle funkcjonuje!

 

- Mam szerokie kontakty z przedstawicielami innych Związków i kiedy spotykamy się na kongresach czy przy innych okazjach, wszyscy są zaskoczeni, że Ukraina gra jeszcze w siatkówkę. Mówią, że gdyby byli na moim miejscu, nie zastanawialiby się nad wynikami, tylko nad tym, czy całkowicie nie zrezygnować ze sportu. (...) Ja podchodzę do tego tak, że jeśli teraz stracimy tak mozolnie budowane rankingi, bardzo trudno będzie nam nadrobić zaległości - zakończył działacz.

 

Mychajło Melnyk kieruje FVU od 2016 roku. W tym czasie reprezentacje mężczyzn i kobiet awansowały z okolic sześćdziesiątego miejsca w światowym rankingu do czołowej dwudziestki i po raz pierwszy w historii zakwalifikowały się do rozgrywek Ligi Narodów.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie