Szczere wyznanie Aleksandry Mirosław. "Chcę już zamknąć ten temat"

Krystian NatońskiInne

Po igrzyskach olimpijskich w 2024 roku życie Aleksandry Mirosław, przynajmniej to sportowe, zmieniło się na dobre. Polka jako jedyna reprezentantka naszego kraju sięgnęła po złoto najważniejszej imprezy czterolecia i tym samym znalazła się na ustach kibiców, dziennikarzy i sponsorów. Mistrzyni we wspinaczce sportowej przyznaje, że trudno było jej się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

Aleksandra Mirosław, polska zawodniczka wspinaczki sportowej, przygotowuje się do startu, posypując dłonie magnezją.
fot. Cyfrasport
Aleksandra Mirosław zmaga się z wyzwaniami po olimpijskim triumfie

Mirosław ma za sobą kolejny udany sezon zwieńczony wrześniowym zdobyciem mistrzostwa świata w Seulu i przy okazji ustanawiając nowy rekord świata w czasie 00:06:03. Nie było to jednak takie proste, ponieważ musiała zmagać się z rokiem poolimpijskim, co podkreśla w rozmowie z Aleksandrą Szutenberg w "Magazynie Olimpijskim".

 

- To był ciężki, trudny, wymagający i pełen nowych wyzwań rok. Było wiele górek i jeszcze więcej dołków, ale finalnie w Seulu wszystko zapracowało tak jak powinno. To, co działo się wcześniej w trakcie sezonu było potrzebne. W tym sezonie weszłam na jeszcze wyższy poziom i jeszcze bardziej rozwinęłam się jak zawodnik. Myślę, że nie tylko ja zmagałam się z takimi trudnościami, bo sezon poolimpijski jest specyficzny. Tak jak wielu sportowców, trenerów zmagało się z tym syndromem, czyli to jest takie odnalezienie się na nowo po tych igrzyskach, utrzymanie zaangażowania i motywacji. To są wyzwania, z którymi się mierzyliśmy i myślę, że zmierzyliśmy się dobrze, przez co mogliśmy cieszyć się we wrześniu z kolejnego mistrzostwa świata i rekordu - mówi Mirosław.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aleksandra Mirosław triumfuje! Znakomita forma Polki

 

Polka zapisała się już w historii naszego sportu i już zawsze będzie kojarzona przede wszystkim z sukcesem osiągniętym w Paryżu. Dla niej samej to jednak kolejny etap w karierze, a przed nią inne wyzwania.

 

- Przygotowania do igrzysk są bardzo wymagające - nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. W związku z zamieszaniem medialnym po zdobyciu złota, regeneracja była utrudniona i było trzeba się odnaleźć w tej nowej sytuacji. To był jedyny złoty medal dla Polski, więc wszystkie oczy były skierowane na mnie. Tych zobowiązań było naprawdę wiele i musieliśmy się z całym zespołem odnaleźć. Przez pierwsze miesiące po igrzyskach bardzo mocno dostosowaliśmy się do sytuacji, modyfikowaliśmy plan na bieżąco w zależności, jak się czułam. Największym wyzwaniem było odnaleźć siebie na nowo i trochę zamknąć ten rozdział z igrzyskami - zaakceptować to, że zdobyłam złoty medal, ale życie toczy się dalej i są kolejne starty - przyznaje.

 

31-latka zdradza, że musiała radzić sobie z presją oczekiwań po znakomitym występie w stolicy Francji, ale zdążyła już zmienić swoje nastawienie.

 

- Miałam bardzo silne przekonanie, że muszę udowadniać sobie i wszystkim, że to nie był przypadek, że znalazłam się na najwyższym stopniu podium igrzysk olimpijskich. Właśnie w Seulu trochę uwolniłam się przede wszystkim od moich własnych oczekiwań i przekonań, że muszę coś komuś udowadniać. Mam teraz olbrzymi przywilej uprawiania sportu na swoich zasadach z myślą, że nic nie muszę, a wszystko mogę - zaznacza.

 

Rozmowa z Aleksandrą Mirosław w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie