Magiera: Europejscy giganci odwiedzą Łódź…

Marek MagieraSiatkówka

Rozgrywki Tauron Ligi i PlusLigi ruszyły z kopyta. Ciekawie jest w obu ligach, a wszystko dlatego, że są niespodzianki, a to sympatycy siatkówki lubią przecież najbardziej. Oczywiście poza rywalizacją w europejskich pucharach, bo te od zawsze cieszą się ogromną popularnością i wzbudzają zainteresowanie także tych kibiców, którzy niecodziennie śledzą rozgrywki na krajowym podwórku.

Siatkarki w strojach meczowych stojące przy siatce.
fot. PAP
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź

U panów sprawa jest prosta i oczywista. Tutaj, z racji wywalczonej pozycji i historii ostatnich lat, celować będziemy raczej w finały, ale o tym innym razem, bo panowie z rywalizacją w Europie wystartują w grudniu. Dzisiaj słówko o paniach, bo już za tydzień startują rozgrywki Ligi Mistrzyń, a nasze zespoły biorące w nich udział poznały ostateczny kształt grup, gdyż w ubiegłym tygodniu zakończyły się eliminacje do fazy zasadniczej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Odwrócili losy hitu PlusLigi! Siatkarze Asseco Resovii nadal niepokonani


Nie ma co ukrywać, że biorąc pod uwagę potencjał drużyny oraz kibicowskie oczekiwania, najbardziej liczymy na DevelopRes Rzeszów, który regularnie występuje w Champions League i regularnie dociera do ćwierćfinału. I jest to etap rozgrywek, który na razie stanowi barierę nie do przejścia dla polskich drużyn. Od dawna marzymy o tym, aby któryś z polskich zespołów awansował do Final Four i wydaje się, że klub z Rzeszowa ma na to największe szanse. Wiadomo też, że w fazie play-off przyjdzie mu się zmierzyć z jednym z włosko-tureckich lub - jak ktoś woli - turecko-włoskich gigantów, które zdominowały w ostatnich latach najważniejsze rozgrywki na kontynencie.

 

W ostatnich dwudziestu edycjach tylko raz udało się przerwać dominację włoskich i tureckich drużyn w Lidze Mistrzyń. Zrobiły to siatkarki Dinama Kazań w 2014 roku.


W tegorocznej edycji rozgrywek do grupy eliminacyjnej, w której zagrają rzeszowianki, awans z kwalifikacji wywalczyła w ubiegłym tygodniu bułgarska Marica Płowdiw. Wcześniej wiedzieliśmy, że rywalkami mistrzyń Polski będą francuski Levallois Paris Saint Cloud oraz z niemiecki SSC Palmberg Schwerin.


Do grupy PGE Budowlanych Łódź z kwalifikacji dołączyła portugalska Benfica Lizbona. Poza tym łodzianki mierzyć się będą z tureckim Fenerbahce Stambuł z kapitan reprezentacji Polski Agnieszką Korneluk w składzie oraz z włoskim Igor Gorgonzola Novara.


Drugi z łódzkich klubów, ŁKS Commercecon, nie musiał czekać na nikogo z kwalifikacji, a skład swojej grupy poznał wcześniej podczas losowania. Łodzianki zmierzą się z broniącym tytułu włoskim A. Carraro Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie oraz tureckim Ankara Zeren Spor oraz z niemieckim Dresdner SC.


– Generalnie największym problemem naszych klubów jest wciąż skala możliwości finansowych na tle drużyn tureckich i włoskich, które są poza naszym zasięgiem i to trzeba sobie jasno powiedzieć. Ale jedno jest pewne: gra w Lidze Mistrzyń czy w ogóle w europejskich pucharach, to świetne doświadczenie dla każdej zawodniczki w perspektywie jej indywidualnego rozwoju, a o to też przecież w tej zabawie chodzi. I jak jest ono ważne, pokazują nam za każdym razem międzynarodowe rozgrywki z udziałem reprezentacji Polski. – podsumowała Joanna Kaczor-Bednarska, ekspertka Polsatu Sport.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie