Świetna forma siatkarza Resovii. Pomogło mu wsparcie teściowej

Asseco Resovia Rzeszów nie zwalnia tempa! Podopieczni Massimo Bottiego są nadal niepokonani w PlusLidze, a w miniony weekend potrafili wygrać na wyjeździe z Bogdanką LUK Lubin 3:2. Duża w tym zasługa Danny'ego Demyanenko, który mógł czuć wsparcie z trybun żony, córeczki oraz teściowej.

Siatkarz w czarnej koszulce z numerem 6 na plecach, z okrzykiem radości i zaciśniętymi pięściami.
fot. PAP
Danny Demyanenko

Resovia kapitalnie rozpoczęła ten sezon i w pełni zasłużenie znajduje się w ścisłej czołówce tabeli. Rzeszowianie po pięciu rozegranych meczach mogą pochwalić się kompletem pięciu zwycięstw i tylko dwoma punktami straty do prowadzących Aluron CMC Warty Zawiercie oraz Indykpol AZS-u Olsztyn. Warto jednak podkreślić, że "Jurajscy Rycerze" rozegrali dwa mecze więcej, a "Akademicy" jeden.

 

Na uwagę zasługuje fakt, że ekipa ze stolicy Podkarpacia jest niepokonana, mimo że w ostatnich tygodniach musiała zmierzyć się na wyjazdach z dwoma piekielnie silnymi rywalami. Rzeszowianie najpierw wygrali bez straty seta w Warszawie z PGE Projektem, natomiast w minioną niedzielę pokonali po tie-breaku Bogdankę, chociaż przegrywali już 0:2.

 

- Po raz kolejny w tym sezonie pokazaliśmy głębię naszego zespołu. Mieliśmy wielu graczy, którzy wchodzili na zmiany i naprawdę wnosili wiele jakości, zwłaszcza gdy sytuacja nie była łatwa. Myślę, że to pokazuje, że nigdy się nie poddajemy i zawsze wierzymy w siebie. Nawet gdy przeciwnik grał fantastycznie, a tak było w przypadku Lublina zwłaszcza na początku spotkania, wierzyliśmy, że mamy na tyle jakości i charakteru, że to pozwoli nam wrócić do gry. Tak faktycznie było - rzekł Demyanenko w rozmowie z PlusLigą.

 

ZOBACZ TAKŻE: Odwrócili losy hitu PlusLigi! Siatkarze Asseco Resovii nadal niepokonani

 

Kanadyjczyk kolejny raz zagrał znakomicie, czego dowodem aż 15 punktów na jego koncie i aż 86 procent skuteczności w ataku. Środkowy mógł liczyć na wsparcie swojej rodziny, co dodało mu skrzydeł.

 

- Tak, na tym spotkaniu była moja maleńka córka Nova, która za niespełna miesiąc skończy dopiero roczek. Moja żona wraz córką i teściową przyjechały do Lublina, żeby mnie wspierać. Szczerze mówiąc, to było dla mnie niesamowite, że one tutaj były i wiedziałem, że mnie mocno dopingują. Córeczka wygląda uroczo i jest bardzo podekscytowana, że po meczu mogła być razem ze mną na boisku. Mam nadzieję, że w przyszłości zostanie siatkarką - skwitował siatkarz.

 

Następną okazję do pokazania się przed kibicami i rodziną Demyanenko będzie miał już 19 listopada, kiedy jego Resovia zmierzy się u siebie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie