Polski World Tour w short tracku wystartował! Awanse Topolskiej, Pigeona i sztafet!
W Gdańsku rozpoczęły się trzecie w tym sezonie zawody cyklu World Tour w short tracku, które jednocześnie są kwalifikacją olimpijską. Na starcie nie brakuje Polaków, którzy na własnej ziemi chcą znacznie przybliżyć się do awansu na najważniejszą imprezę czterolecia.

World Tour to najbardziej prestiżowe zawody w short tracku na świecie. Pierwsze dwie tegoroczne edycje odbyły się w Montrealu, gdzie Polacy w większości zanotowali dobre wyniki. Trzecie zawody cyklu zaplanowano natomiast w Gdańsku, a World Tour zakończy się za tydzień w holenderskim Dordrechcie. Warto wspomnieć, że w cyklu zawodniczki i zawodnicy walczą nie tylko o medale, ale przede wszystkim o kwalifikację olimpijską. Mogą ją wywalczyć tylko we wspomnianych czterech zawodach. Aby otrzymać po trzy miejsca na każdym dystansie, trzech z naszych zawodników musi zakwalifikować do TOP 32 na 500m i 1000m oraz TOP 36 na 1500m w rankingu.
ZOBACZ TAKŻE: Biało-Czerwoni przed curlingowymi mistrzostwami Europy Dywizji A i B w Finlandii
Zawody w Gdańsku rozpoczęła rywalizacja w preeliminacjach na 1000 metrów w wykonaniu pań. Wśród naszych kadrowiczek startowały Kamila Sellier oraz Nikola Mazur i obie przeszły ten etap (pierwsze miejsca), jednak w eliminacjach były już piąte i musiały walczyć w repasażach. Jeszcze w czwartek nasze zawodniczki pojechały w ich pierwszej rundzie i… niestety odpadły. Sellier jechała z naprawdę mocnymi rywalkami, jednak po upadku musiała jedynie pokonać reprezentantkę Australii, która... wyprzedziła Polkę na ostatnich metrach. Tym samym łyżwiarka pożegnała się z zawodami na tym dystansie. Jeśli chodzi o Mazur, to co prawda wygrała swój repasażowy bieg w ładnym stylu, na ostatnich metrach, ale została ukarana za kontrakt z rywalką. W konsekwencji również odpadła z dalszej walki. Swoje zadanie wypełniła natomiast Gabriela Topolska, która w rywalizacji na 1000 metrów dołączyła w eliminacjach. Polka pewnie zwyciężyła w swoim biegu i jest już w ćwierćfinale, który zaplanowano na sobotę.
- Jestem gotowa walczyć dalej na 1000 metrów, jak i na dystansie 1500 m, który w tym sezonie wychodzi mi bardzo dobrze. Liczę, że awansuję dalej - podsumowuje Topolska.
Pierwszego dnia zawodów World Tour w Trójmieście panowie wystartowali na dystansie 1500 metrów, a wśród nich byli Michał Niewiński, Neithan Thomas i Felix Pigeon. Pierwszy z naszych łyżwiarzy wygrał swój bieg kwalifikacyjny, dzięki temu awansował do ćwierćfinału. W końcówce drugiego biegu Niewiński postawił wszystko na jedną kartę i na jednym z łuków wywrócił się, przez co pozostaje mu walka w sobotnich repasażach. Thomas również zakończył swój występ upadkiem, ale niestety już w kwalifikacjach. Najlepiej spisał się natomiast Pigeon, który nie tylko wygrał bieg kwalifikacyjny, ale w ćwierćfinale był drugi i pojedzie w sobotnim półfinale!
Mężczyźni w czwartek rozpoczęli też rywalizację na 500 metrów. Michał Niewiński, który zawsze był liderem kadry na najkrótszym dystansie, w preeliminacjach był pierwszy, ale w kolejnej rundzie musiał uznać wyższość rywali i spadł do repasaży. W nich był blisko awansu ze swoim dobrym czasem (na metę przyjechał jako drugi), jednak nie zdołał uzyskać przepustki do dalszej walki o ćwierćfinałów. Jego los podzielił też Kuczyński, a jedynym, który ma szansę jeszcze awansować dalej jest Pigeon, który wygrał bieg i jest w ćwierćfinale repasaży. Kolejna walka w sobotę.
Znakomicie w ćwierćfinale pojechały natomiast nasze zawodniczki startujące w sztafecie na dystansie 3000 metrów. W składzie Kamila Sellier, Nikola Mazur, Natalia Maliszewska, Gabriela Topolska Biało-Czerwone po pasjonującym wyścigu na metę przyjechały jako pierwsze i zameldowały się w półfinale. Ten wyścig zaplanowano natomiast na sobotę.
- W żeńskiej sztafecie wykonałyśmy niesamowitą pracę i chyba zaskoczyłyśmy zarówno przeciwników, jak i wielu kibiców. Plan był taki, żeby wyjść na prowadzenie i jechać tak do końca. Dowiozłyśmy to pierwsze miejsce, a był to bardzo trudny bieg. Bardzo nam zależało na półfinale, bo wciąż mamy niejasną sytuację jeśli chodzi o kwalifikację olimpijską - mówi Maliszewska.
Czwartkowe zawody z udziałem Biało-Czerwonych uzupełnił ćwierćfinałowy wyścig mieszanych sztafet. Polska ekipa w składzie Maliszewska, Topolska, Pigeon, Diane Sellier wygrała bieg i jest już w półfinale!
- Cóż, jest stuprocentowa skuteczność w moim repertuarze - śmieje się Maliszewska, która wspólnie ze sztafetami uzyskała w czwartek dwa bezpośrednie awanse.
- A medal World Tour przed własną, wspaniałą publicznością w Gdańsku? U siebie jeszcze na podium nie stałam, więc czemu nie! - kończy zawodniczka, która wystartuje jeszcze na swoim koronnym dystansie 500 metrów.
W piątek w Gdańsku odbędą się kolejne przejazdy kwalifikacyjne. Na sobotę i niedzielę zaplanowano ostatnie eliminacje oraz biegi medalowe.
- Czeka nas bardzo ważny dzień, bo nasza męska sztafeta wciąż jest poza igrzyskami, więc musi dać z siebie wszystko. Liczymy, że kibice w Gdańsku również pomogą naszym chłopakom - mówi Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Przejdź na Polsatsport.pl
