Najbogatszy człowiek świata chce wejść do giganta. To byłby przełom
Bernard Arnault w 2024 roku został okrzyknięty najbogatszym człowiekiem świata z kapitałem na poziomie 154 miliardów dolarów. Z kolei według rankingu "Forbesa" jego obecny majątek przekracza 182 miliardy dolarów. Hiszpańskie media donoszą, że Francuz jest gotowy wykupić pakiet mniejszościowy w Realu Madryt.

"Królewscy" chcą zabezpieczyć się finansowo na kolejne lata, więc rozmawiają z różnymi prominentami ze świata biznesu na temat zainwestowania w klub, którego wartość w 2024 roku przekroczyła miliard euro. To pierwszy klub na świecie, któremu udało się dokonać tej sztuki.
Według informacji hiszpańskich mediów, zainteresowany przejęciem pakietu mniejszościowego "Los Blancos" jest Arnault, który już współpracuje z klubem. To właśnie jego marka odzieżowa od czerwca tego roku ubiera zawodników ze stolicy Hiszpanii. W 2024 roku został najbogatszym człowiekiem świata, a jego majątek stale rośnie. Wejście 76-latka do Realu miałoby zabezpieczyć klub z Madryt na wiele lat do przodu.
ZOBACZ TAKŻE: Szok w Lizbonie. Nie żyje kibic Benfiki. Ciało znaleziono w aucie
Byłaby to niewątpliwie rewolucja w świecie futbolu, jak i sportu, w którym nie brakuje krezusów finansowych. Nigdy jednak w żaden klub nie inwestował ktoś z takim majątkiem. Prezydent Realu Madryt, Florentino Perez liczy, że z tego powodu jego klub będzie za kilka lat wyceniany na... dziesięć miliardów euro, co byłoby ewenementem w skali świata.
Ponadto Real Madryt mógłby stać się najbogatszym klubem świata, którego byłoby stać na sprowadzenie najlepszych zawodników bez oglądania się na ich wartość. "Królewscy" w przeszłości słynęli ze sprowadzania za niebagatelne kwoty takich zawodników jak Luis Figo, Zinedine Zidane czy Cristiano Ronaldo.
Przejdź na Polsatsport.pl
