W meczu pierwszej kolejki siatkarskiej Ligi Mistrzyń DevelopRes Rzeszów wygrał z bułgarską drużyną Marica Płowdiw 3:1. Mistrzynie Polski wywiązały się z roli faworytek i pokonały rywalki. Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo, a w drugim secie to rywali były górą, wygrywając rywalizację na przewagi.
fot. PAP/Darek Delmanowicz
Siatkarka DevelopResu Rzeszów Marrit Jasper i Lora Slavcheva z drużyny Maritza Plovdiv podczas meczu grupy E Ligi Mistrzyń.
Siatkarki Developresu szybko wypracowały sobie przewagę w premierowej odsłonie. Poszła punktowa seria przy zagrywkach Marrit Jasper, po której prowadziły 10:5 i nie oddały inicjatywy do końca seta. Grały skutecznie w ataku, korzystały też z błędów rywalek i powiększały punktowy dystans (20:12). W końcówce ekipa z Bułgarii próbowała nawiązać walkę, ale gospodynie kontrolowały sytuację, a ostatnią akcję skończyła Svitlana Dorsman (25:19).
Początek drugiej partii toczył się przy przewadze gospodyń, które w środkowej części seta odskoczyły na cztery oczka (14:10). Później jednak oglądaliśmy fragment chaotycznej gry rzeszowianek i... osiem kolejnych akcji wygranych przez siatkarki Maricy (14:18). Mistrzynie Polski szybko odrobiły straty, a końcówka przyniosła zaciętą rywalizację obu zespołów. Seta zwieńczyła gra na przewagi, którą przyjezdne rozstrzygnęły punktowym blokiem (25:27).
Podrażnione rzeszowianki od początku kolejnego seta starały się narzucić rywalkom swój styl gry (8:4). Grały pewnie, dominowały w ofensywie i powiększały przewagę (14:7, 19:10), a rywalki nie zdołały tym razem złapać kontaktu i podłączyć się do gry. Dość jednostronnego seta zakończył błąd serwisowy przyjezdnych (25:18).
W początkowych fragmentach czwartego seta gra obu ekip falowała. DevelopRes przegrywał 2:5, by po chwili prowadzić 7:5. W środkowej części seta gospodynie złapały właściwy rytm. Po asie Laury Heyrman prowadziły 14:10, później powiększyły różnicę do pięciu oczek (17:12) i pewnie zmierzały po wygraną. Dwie ostatnie akcje meczu skończyła Laura Jansen (25:16).