Polacy na prowadzeniu w Arabii Saudyjskiej
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak nie dają się trudom pustynnych odcinków i prowadzą zaciętą walkę w WRC2 Challenger. Po czwartkowej części Rajdu Arabii Saudyjskiej duet ORLEN Rally Team jest liderem swojej kategorii.

Zacięta rywalizacja w finale Rajdowych Mistrzostw Świata kontynuowana była w czwartkowe popołudnie. W programie widniała powtórka trzech przejechanych rano oesów: Al Faisaliyah (19,36 km), Moon Stage (20,12 km) oraz Khulais (11,33 km). Sekcję przedłużyła miejska próba Jameel Motorsport Super Special, znana już zawodnikom z dnia wczorajszego.
Zgodnie z zapowiedziami poziom trudności, i tak już niełatwych odcinków, jeszcze wzrósł. Coraz bardziej zniszczona droga, wyciągane kamienie i narastające zmęczenie dawały się we znaki załogom i rajdówkom.
Kajetanowicz i Szczepaniak nie stracili zbudowanego przed południem tempa. Na szutrowych oesach wykręcili kolejno piąty, czwarty i drugi czas w WRC2 Challenger. W sercu Dżuddy dołożyli do tego trzeci rezultat, zachowując prowadzenie w kategorii. Reprezentanci ORLEN Rally Team mają nad kolejną załogą 1,5 s przewagi. Wypracowany wcześniej zapas zmniejszył się o 10-sekundową karę. Problem z samochodem, który wykryty został w końcówce drugiej pętli, wymagał przedłużonej pracy w serwisie i skutkował minutowym spóźnieniem na jeden z punktów kontroli czasu.
– Pomimo awarii, która przytrafiła się w trakcie ostatniej pętli, w zasadzie na jej końcu, myślę, że był to udany dzień. Nadal prowadzimy w klasyfikacji WRC2 Challenger, natomiast strata naszych rywali zmniejszyła się przez karę, którą dostaliśmy za zbyt późny wyjazd z serwisu. Nie udało nam się tej usterki usunąć. Trudność polega na tym, że do końca nie wiemy, co to jest, więc to nie będzie spokojna noc. Natomiast, powtórzę, trzeba zapisać ten dzień do udanych, ponieważ tempo było bardzo dobre, na niektórych odcinkach świetne. Jechało nam się bardzo przyjemnie, choć jest to takie bardzo delikatne i mało adekwatne słowo, bo było bardzo ciężko. Dzień zaczęliśmy po godzinie szóstej rano, teraz mamy dwudziestą drugą, więc jesteśmy w kombinezonach szesnaście godzin. Jutro się nie poddajemy. Mam nadzieję, że uda się tę awarię usunąć, chociaż szanse są mniejsze, bo poranny serwis trwa tylko 15 minut. Natomiast ja robię swoje i postaram się robić tak dalej – zapowiedział Kajetan Kajetanowicz, mistrz świata WRC2 Challenger z 2023 roku.
Piątek, choć to w Arabii Saudyjskiej początek weekendu, z pewnością nie przyniesie zawodnikom wytchnienia. Zaplanowano trzy dwukrotnie pokonywane odcinki specjalne: Alghulah (11,69 km), Um Al Jerem (30,58 km) oraz Wadi Almatwi (24,90 km). Łącznie to aż 135 km jazdy na czas. Sportowe emocje rozpoczną się o godzinie 6:26 polskiego czasu.
Rajd Arabii Saudyjskiej 2025 - nieoficjalne wyniki WRC2 Challenger po OS8:
1. Kajetanowicz/Szczepaniak (Toyota GR Yaris Rally2) 1:23:08,8
2. Korhonen/Viinikka (Toyota GR Yaris Rally2) +1,5
3. Griazin/Aleksandrow (Škoda Fabia RS Rally2) +20,0
4. Virves/Viilo (Škoda Fabia RS Rally2) +1:16,2
5. Al-Kuwari/Bernacchini (Škoda Fabia RS Rally2) +3:44,8
6. Domínguez/Peñate (Toyota GR Yaris Rally2) +4:43,0
7. Chwist/Heller (Škoda Fabia RS Rally2) +6:04,7
8. Bakhashab/Moore (Toyota GR Yaris Rally2) +6:26,8
9. Granados/Martí (Škoda Fabia RS Rally2) +7:11,4
10. Al-Attiyah/Chehab (Ford Fiesta Rally2) +12:52,7
Rajd Arabii Saudyjskiej 2025 - na co zwrócić uwagę?
Na co warto zwrócić uwagę?
Kolejny debiutant – Arabia Saudyjska po raz pierwszy gości Rajdowe Mistrzostwa Świata i jest jednym z trzech tegorocznych gospodarzy-debiutantów; wcześniej WRC zaliczyło inauguracyjne wizyty na Wyspach Kanaryjskich oraz w Paragwaju.
Powrót na Bliski Wschód – światowa czołówka w przeszłości trzykrotnie gościła w tym regionie świata, każdorazowo przy okazji Rajdu Jordanii (sezony 2008, 2010 oraz 2011).
Pustynia po horyzont – ponad 90 procent powierzchni kraju (2,15 mln km2) pokrywają tereny pustynne, w tym Ar-Rab al-Chali, czyli znana też jako Empty Quarter największa piaszczysta pustynia świata.
Sucho, bardziej sucho, …Arabia Saudyjska – na większości obszaru kraju panuje surowy, gorący i suchy klimat; przez terytorium nie przepływa żadna stała rzeka; nawet jesienią i zimą temperatury najczęściej przekraczają 30 stopni Celsjusza.
Weekend inny niż wszystkie – w Arabii Saudyjskiej to piątek i sobota są wolne od pracy, więc cały rajdowy tydzień przesunięty jest o jeden dzień; rywalizacja ruszy już w środę i zakończy się w sobotę.
Formuła 1 tuż za miedzą – przed WRC do Arabii Saudyjskiej trafiła m.in. Formuła 1; park serwisowy zlokalizowany jest blisko ulicznego toru Jeddah Corniche Circuit, a infrastruktura obiektu F1 służy także organizatorom rajdu.
Kawa na posterunku – ulubiony napój Saudyjczyków na pewno przyda się też polskim obserwatorom rajdu; ze względu na różnicę czasu czwartkowy i piątkowy etap ruszają już po godzinie 6.
Kręciołek na otwarcie – rajd rozpocznie się w środowy wieczór krótkim superoesem rozgrywanym w formie wyścigu równoległego; krętą trasę wytyczono na sporych rozmiarów asfaltowym placu, zlokalizowanym blisko parku serwisowego.
System flag – większość dróg, którymi poprowadzono odcinki specjalne, zbudowano na potrzeby rajdu, co nierzadko polegało jedynie na przetarciu szlaku za pomocą ciężkiego sprzętu; aby w warunkach pustynnych ułatwić załogom dostrzeżenie właściwej trasy, w kluczowych miejscach wbite będą flagi.
Jak na księżycu – podczas czwartkowego etapu szczególną uwagę przyciąga oes o nazwie Moon Stage (Księżycowy Odcinek); jego sceneria przywodzi skojarzenia właśnie z naturalnym satelitą Ziemi; droga na całym 20-kilometrowym dystansie jest bardzo wąska, a leżące tuż obok optymalnej linii kamienie nie pozostawiają miejsca na najmniejszy błąd.
Znikająca trasa – dni dzielące zapoznanie z trasą od właściwej rywalizacji mogą wprowadzić sporo zamieszania w notatkach załóg; piasek nie zna barier i mniejsze lub większe wydmy z gracją wdzierają się na wytyczony szlak.
Bez taryfy ulgowej – chociaż piątek jest w Arabii Saudyjskiej dniem wolnym, załogi będą miały sporo pracy; to najdłuższy etap rajdu, a do przejechania na czas będzie ponad 140 kilometrów.
Pustynna autostrada – zaplanowany na finałowy dzień imprezy, najdłuższy w rajdzie odcinek Asfan (33,28 km) posiada szeroką, 4-kilometrową prostą zaledwie dwukrotnie przerwaną naturalną szykaną; tu liczyć się będą prędkości maksymalne – gaz do dechy!
Przejdź na Polsatsport.pl
