Wielki moment! Van Persie zadebiutował w Feyenoordzie
Niecodzienne wydarzenie miało miejsce podczas meczu Feyenoord Rotterdam - Celtic Glasgow. W 80. minucie spotkania szkoleniowiec holenderskiej ekipy Robin van Persie wpuścił na boisko swojego syna - Shaqueela van Persiego.

Rodzina van Persie na długo zapamięta mecz z Celtikiem Glasgow. Feyenoord co prawda przegrał dosyć niespodziewanie 1:3, jednak pod koniec rywalizacji nadeszła wielka chwila. Legendarny napastnik "Oranje" dał szansę swojemu synowi Shaqueelowi zadebiutować w dorosłej piłce. 19-latek spędził na murawie jedenaście minut.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek wyróżniona. Powalczy o duży prestiż. Wraz z nią jest inna Polka
Wydarzenia z końcówki spotkania Ligi Europy z pewnością zapiszą się w historii. Obu panów łączy naprawdę wiele - od więzów krwi aż po pozycję na boisku i klub. Legendarny Robin również stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu właśnie w ekipie z De Kuip. Zadebiutował jednak nieco wcześniej niż syn, mając 17 lat.
Młody zawodnik, pomimo krótkiego czasu gry, zdążył zaznaczyć swoją obecność na placu gry. Po dośrodkowaniu van Persiego Ayase Ueda głową uderzył piłkę w słupek.
Shaqueel Van Persie dotychczas występował w młodzieżowych drużynach Feyenoordu Rotterdam. Wcześniej, z uwagi na karierę ojca, uczył się piłkarskiego rzemiosła w akademiach Manchesteru City i Fenerbahce.
Czas pokaże, jak potoczą się losy syna legendy. Feyenoord jako drużyna ewidentnie przechodzi kryzys. W pięciu meczach Ligi Europy zainkasowali jedynie trzy punkty i awans do choćby 1/16 finału tych rozgrywek staje się coraz bardziej odległy. Nie jest zatem pewne, czy Robin van Persie dokończy tę kampanię w roli szkoleniowca ekipy z De Kuip.
Przejdź na Polsatsport.pl

