Zostali mistrzem kraju po raz ósmy w historii. Prowadzi ich "polski" trener

Piłka nożna

Piłkarze Flamengo Rio de Janeiro zapewnili sobie mistrzostwo Brazylii. Jest to ósmy tytuł drużyny Filipe Luisa. Były obrońca nie szczędził pochwał swoim podopiecznym.

Piłkarze Flamengo Rio de Janeiro świętujący zdobycie ósmego tytułu mistrza Brazylii, trzymający puchar, otoczeni przez kibiców pod łukiem z napisem "CAMPEÃO BRASILEIRÃO"
fot. PAP
Piłkarze Flamengo świętują zdobycie mistrzostwa Brazylii po raz ósmy

Piłkarze Flamengo Rio de Janeiro zapewnili sobie po raz ósmy mistrzostwo Brazylii. Na jedną kolejkę przed zakończeniem sezonu mają pięć punktów przewagi nad Palmeiras. Kilka dni wcześniej triumfowali w rozgrywkach Copa Libertadores, odpowiedniku europejskiej Ligi Mistrzów.

 

W przedostatniej kolejce Flamengo pokonało na słynnej Maracanie drużynę Ceara 1:0, dzięki bramce Samuela Lino, byłego piłkarza Atletico Madryt i Valencii.

 

ZOBACZ TAKŻE: Legenda trafiła do szpitala. To brzmi jak wyrok

 

Zespół z Rio de Janeiro ma 78 punktów, o pięć więcej niż wicelider Palmeiras Sao Paulo, jego przeciwnik w niedawnym finale rozgrywek Copa Libertadores.

 

To ósmy w historii tytuł mistrzowski Flamengo, poprzednio w 1980, 1982, 1983, 1992, 2009, 2019 i 2020 roku.

 

Po raz drugi natomiast piłkarze tego klubu sięgnęli po dublet krajowy i kontynentalny w jednym sezonie - wcześniej w 2019.

 

Taka sztuka udała się również drużynie Santos FC (1962, 1963), w której większość kariery spędził legendarny Pele, a raz dokonało tego Botafogo - 2024 roku.

 

- Za kilka lat piłkarze zdadzą sobie sprawę z tego, co osiągnęli. Są wieczni - podkreślił trener Flamengo Filipe Luis, mówiąc na konferencji prasowej, że jest "bardzo dumny".

 

To były zawodnik tego klubu, a także m.in. Atletico Madryt i Chelsea Londyn. Ma polskie korzenie, jego pełne nazwisko brzmi Filipe Luis Kasmirski.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie