Jeden z najstarszych piłarzy świata blisko zmiany klubu. Grał w czasach... Bońka
Gdy zaczynał swoją karierę, na boiskach biegał i brylował Zbigniew Boniek, a reprezentacja Polski sięgała po brąz mundialu w 1982 roku. Nasz kraj znajdował się w głębokiej epoce PRL-u, a do kin wchodził kultowy film "Rambo". Mowa o Kazuyoshim Miurze, który w wieku 58 lat nie schodzi z piłkarskiej sceny. Ba, jeden z najstarszych piłkarzy świata zamierza przenieść się do klubu z wyższej ligi!

Powiedzieć, że kariera piłkarska Miury jest długa to jak nic powiedzieć. W reprezentacji Japonii, dla której rozegrał 89 spotkań i zdobył 55 bramek, zadebiutował w 1990 roku. Podczas gdy zawodnicy z tego rocznika powoli już przymierzają się do końca swoich karier, bohater tego artykułu nie myśli jeszcze o zawieszeniu butów na kołek.
Miura jest zawodnikiem Atletico Suzuka od lipca 2024 roku. Jego kontrakt z japońskim czwartoligowcem jest ważny do końca stycznia 2026 roku. Wiele wskazuje na to, że 58-latek niebawem zmieni pracodawcę. Tamtejsze media donoszą, że ma zasilić szeregi Fukushimy United, która występuje w trzeciej lidze.
ZOBACZ TAKŻE: Włosi ocenili Zalewskiego. Bardzo ważna zmiana polskiego skrzydłowego
Sam zainteresowany podkreśla, że chce jeszcze co najmniej kilka lat pograć w piłkę, a najlepiej gdyby jego kariera trwała do... 80-tki. W tym sezonie z powodu urazu stopy rozegrał tylko siedem spotkań, ale wciąż jest rozchwytywany przez japońskie kluby z niższych klas rozgrywkowych.
W trakcie swojej kariery bardzo doświadczony napastnik grał w takich klubach jak brazylijski Santos, włoska Genoa, chorwackie Dinamo Zagrzeb, australijskie Sydney FC czy portugalskie Oliveirense. Serwis Transfermarkt ocenia jego wartość na kwotę... 25 tysięcy euro.
Przejdź na Polsatsport.pl
