Semirunnij zaskoczony swoim rekordem. "Nie spodziewałem się, że będzie tak szybko"
Polski panczenista - Władimir Semirunnij był gościem Zimowego Magazynu Olimpijskiego. 23-latek opowiedział o swoich odczuciach związanych z nowym rekordem życiowym i dwoma nadchodzącymi imprezami: Mistrzostwami Europy i igrzyskami olimpijskimi.

Semirunnij niedawno podczas zawodów w holenderskim Heerenveen pokonał 10 000 m w czasie 12.28,05, pobijając swój rekord życiowy, jak i rekord Polski. Wynik 23-latka jest gorszy od najlepszego rezultatu na świecie Włocha Davide Ghiotto jedynie o nieco ponad 2 sekundy.
ZOBACZ TAKŻE: Tyle zarobili polscy skoczkowie w tym sezonie. Kacper Tomasiak na czele
- Ja nie chcę nakręcać kibiców, ale 12:30.00 na 10 000 m to jak przebiec maraton w czasie poniżej dwóch godzin. Serio, nie spodziewałem się, że będzie aż tak szybko, i muszę za to podziękować mojemu trenerowi - powiedział Semirunnij.
Dla reprezentującego Polskę zawodnika start w Heerenveen był jedną z ostatnich szans na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej. Ze względu na zmianę barw przez jakiś czas nie mógł startować, dlatego jego pozycja w rankingu nie dawała mu dużych szans na kwalifikację z tytułu lokaty w światowym zestawieniu.
- Tak, można powiedzieć, że to jedyna szansa. Z samych punktów bym nie miał szans wejść, więc od początku musiałem dać wszystko, co miałem, i skończyć z jak najlepszym czasem - przekazał panczenista.
Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa Europy. W dniach 9–11 stycznia w Tomaszowie Mazowieckim ścigać się będą najlepsi panczeniści i panczenistki Starego Kontynentu. Wśród nich oczywiście Semirunnij.
- Moje marzenie to wystartować u siebie. Raz byłem tu na Pucharze Świata, ale mistrzostwa Europy to inny poziom - przyznał Władimir.
Zawodnik na europejskim czempionacie nie wystartuje na swoim koronnym dystansie, ponieważ ten nie znajduje się w programie zawodów. Na 10 000 m Semirunnij sprawdzi się na igrzyskach olimpijskich. Teraz o medale powalczy na krótszych dystansach.
- 10 km tam nie ma, ale startuję na 5 km, na 1,5 km i w drużynie z chłopakami. Będę próbował walczyć o medal na każdym dystansie. Tor w Tomaszowie jest wolny, a ja wiem, jak na nim jeździć - przekonywał 23-latek.


