Co za aVARia! Kuriozalne sceny na meczu Pucharu Narodów Afryki
21 grudnia wystartował Puchar Narodów Afryki z udziałem najlepszych drużyn piłkarskich kontynentu. Zaledwie dwa dni później doszło do olbrzymiej kontrowersji w trakcie spotkania Demokratycznej Republiki Kongo z Beninem. W centrum wydarzeń znalazła się wideoweryfikacja VAR, a w zasadzie... jej brak.

Zdecydowanym faworytem tego starcia byli zawodnicy DR Kongo, którzy wywiązali się z tej roli. Objęli prowadzenie już w 16. minucie, ale należy podkreślić, że w dalszej fazie rywalizacji mieli sporo szczęścia.
Mowa zwłaszcza o sytuacji z 55. minuty, kiedy jeden z ich defensorów ewidentnie zagrał piłkę ręką w swoim polu karnym. Nie zauważył tego sędzia główny, ale przecież od czego jest VAR. Ekipa z Beninu, przekonana o przewinieniu rywala, domagała się wideoweryfikacji, co z resztą miało nastąpić.
ZOBACZ TAKŻE: Głośne nazwisko w Ekstraklasie! Uczestnik Euro 2016 wraca do Polski
Sęk w tym, że gdy arbiter podbiegł do monitora... zobaczył czarny ekran. VAR przestał bowiem działać, ponieważ doszło do awarii. Mało tego, sędzia stracił również kontakt z wozem VAR, który mógłby mu udzielić wskazówek co do wspomnianej sytuacji. Rozjemca tego meczu nie miał innego wyjścia i po prostu wznowił grę, ku gigantycznej wściekłości obozu Beninu.
Mimo pretensji, nie udało się nic zrobić. Złość piłkarzy Beninu oraz ławki szkoleniowej była uzasadniona, bo powtórki telewizyjne wyraźnie pokazały zagranie piłki ręką. Po ostatnim gwizdku złożono oficjalny protest, ale mało prawdopodobne, aby cokolwiek udało się wskórać.
Gospodarzem tegorocznego PNA jest Maroko. Tytułu najlepszej drużyny kontynentu broni Wybrzeże Kości Słoniowej.
Przejdź na Polsatsport.pl
