Dramat Sochana. To może być koniec przygody

Koszykówka

W nocy z 23 na 24 grudnia San Antonio Spurs pokonali obecnego lidera Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder 130:110. Dla drużyny z Teksasu było to kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Niestety, w składzie na to spotkanie nie znalazł się Jeremy Sochan. Wiadomo, co się stało.

Grupa sportowców, w tym Jeremy Sochan w bluzie z polskim godłem.
fot. PAP
Jeremy Sochan (z prawej)

Jeremy Sochan przeżywa najtrudniejszy czas odkąd w 2022 roku dołączył do NBA. Reprezentant Polski w tym sezonie najpierw leczył kontuzję, żeby po jej wyleczeniu nie dostawać zbyt wielu minut na parkiecie od trenera Mitcha Johnsona. Od dawna mówi się o możliwym opuszczeniu skrzydłowego szeregów "Ostróg" i przeniesieniu do innego klubu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Przegrali dopiero drugi mecz w sezonie! Drużyna Polaka zagra w finale

 

W nocy z 23 na 24 grudnia San Antonio Spurs ograli aktualnego mistrza NBA i obecnego lidera Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder. "Ostrogi" do zwycięstwa poprowadziło trio: Keldon Johnson (25 punktów), Stephon Castle (24) i doświadczony Harrison Barnes (20). Dobrze zaprezentował się też lider Spurs Victor Wembanyama, który zdobył 12 punktów, miał pięć zbiórek oraz trzy asysty.

 

Niestety na parkiecie trudno było szukać Jeremy’ego Sochana. Polski skrzydłowy nie znalazł się w składzie na mecz, co było spowodowane decyzją trenera. Oznacza to, że dni Sochana w Spurs mogą być policzone. Polak mimo tego, że jest zdrowy nie znajduje uznania wśród obecnego sztabu szkoleniowego. Przed Polakiem czas ważnych decyzji i być może szansa na odbudowanie swojej reputacji w innym klubie NBA.

 

Jeremy Sochan trafił do NBA w 2022 roku. Polak został wybrany przez San Antonio Spurs z numerem 9 w pierwszej rundzie draftu.

JZ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie