Studenci czarnym koniem Pucharu Spenglera?
Do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich pozostaje już coraz mniej czasu. Z Mediolanu napływają coraz mocniejsze sygnały, że gospodarze mogą nie zdążyć na czas z oddaniem do użytku głównej areny hokejowej – Santagiulia. Takich kłopotów nie maja organizatorzy najstarszego turnieju na świecie – Pucharu Spenglera, który tradycyjnie rozpocznie się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.

Grzegorz Michalewski: Po dwunastu latach przerwy w najważniejszej imprezie czterolecia mają zagrać najlepsi hokeiści świata występujący na co dzień w lidze NHL. Pojawiają się jednak pierwsze sygnały, że są opóźnienia związane z budową głównego obiektu dedykowanego dla hokeja na lodzie – Areny Santagiulia. Do tego jakość lodu na jednym i drugim obiekcie nie jest satysfakcjonująca, a wymiary lodowiska nie są takie same jak w lidze NHL, a to był jeden z punktów umowy między organizatorami igrzysk a władzami oraz zawodnikami grającymi w lidze NHL.
Tomasz Wołkowicz: Można powiedzieć, że igrzyska tuż za rogiem, a tych niedociągnięć jest naprawdę dużo. Byłoby dla wszystkich bardzo źle gdyby zawodnicy z ligi NHL nie wystąpili na tym turnieju. Mam nadzieję, że tutaj wszystkie kroki będą poczynione tak, aby Ci zawodnicy jednak zagrali na igrzyskach i żebyśmy mogli ich oglądać. Co do jakości lodu, to bardzo ważne, aby był dobrej jakości. Jeżeli ten większy obiekt zostanie zamrożony na krótko przed rozpoczęciem igrzysk, to nie będzie to dobre rozwiązanie, ponieważ ten lód musi zostać „przejeżdżony” kilkadziesiąt razy żeby nie było jakichś niespodziewanych problemów. Swego czasu mieliśmy właśnie takie kłopoty na mistrzostwach świata, które były rozgrywane w Austrii w 2005 roku. Tutaj ta hala powinna zostać przetestowana odpowiednio wcześniej. Pojawiły się informacje, że na początku stycznia odbędą się mecze na tej hali, ale nie wiemy jak to będzie wyglądało. Nie sądzę aby na tych wszystkich meczach kontrolnych był komplet publiczności, a przecież też musimy wiedzieć jak ta hala będzie się zachowywała gdy będzie komplet kibiców. Czy ta wentylacja, klimatyzacja i to mrożenie tafli będzie działało na odpowiednim poziomie. Takim, aby zapewnić właśnie tę właściwą temperaturę lodu, aby nie był za miękki czy zbyt „kruchy”. Jeśli chodzi o wymiary lodowiska, to tutaj jestem trochę zaskoczony tym, że praktycznie do ostatniej chwili tak to się dzieje. Dziwne, że jedna strona nie była o tym poinformowana, że to lodowisko będzie miało inne wymiary jak w lidze NHL. W tym wypadku każdy powinien sobie poradzić, bo wszyscy będą grali
na takiej samej tafli. W tym momencie jest to akurat najmniejszy problem biorąc pod uwagę to jakie są opóźnienie z budową tej głównej hali i ewentualnie jakie mogą być kłopoty z jakością lodu na obu lodowiskach.
Wiemy jakie podejście do życia mają Włosi, natomiast pierwszy mecz hokejowy w turnieju kobiet, na tej większej Arenie Santagiulia, odbędzie się już 5 lutego, więc dzień przed oficjalnym rozpoczęciem igrzysk. Włosi deklarują, że 2 lutego ta hala będzie oddana do użytku, ale przez trzy dni ciężko będzie szczegółowo sprawdzić 16-tysięczną arenę pod kątem odpowiedniego funkcjonowania czy choćby samego bezpieczeństwa.
Znamy Włochów, ale nie spodziewaliśmy się, że tak to będzie wyglądało przy przygotowaniach do igrzysk. Te wszystkie systemy powinny już być dawno sprawdzone i tak naprawdę nie wiemy co się wydarzy w przypadku gdy na hali pojawi się komplet kibiców. Czy wtedy ta wentylacja będzie odpowiednio działała i czy ta hala będzie przystosowana do tego, żeby przyjąć tyle osób w jednym momencie. Bez odpowiedniego sprawdzenia mogą przecież pojawić się różnego rodzaju problemy o których teraz nie wiemy.
Liga NHL te igrzyska traktuje bardzo poważnie. Gary Bettman, szef ligi NHL zapowiedział, że z ich strony wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Stowarzyszenie Zawodników NHL deklaruje wprost, że jeżeli będzie niebezpiecznie, to oni w tym turnieju nie wystąpią. Czy według Ciebie jest realna groźba, że może ich zabraknąć w Mediolanie?
Tak, słyszymy o tych groźbach zawodników, ale wydaje mi się, że mimo wszystko Ci zawodnicy pojawią się na igrzyskach. Cały świat, nie tylko ten hokejowy, mówi o tym, że po tak długiej przerwie na igrzyskach olimpijskich wystąpią wreszcie zawodnicy z ligi NHL. Wszyscy kibice „ostrzą” sobie zęby na to, aby być na takich spotkaniach, bo rzadko można w Europie zobaczyć tyle gwiazd światowego hokeja w jednym miejscu.
Gdyby jednak w Mediolanie zabrakło przedstawicieli najlepszej hokejowej ligi na świecie, to jaki według Ciebie skład wystawią zwłaszcza Amerykanie czy Kanadyjczycy?
Dla jednych i drugich na pewno byłaby to niekomfortowa sytuacja, gdyby ich najlepsi zawodnicy nie przyjechali rywalizować w turnieju olimpijskim. W kwestii stworzenia drużyny, to obie ekipy na pewno sobie poradzą, bo mają wielu zawodników grających w ligach europejskich w Szwajcarii, Szwecji, Finlandii czy Niemczech. To może być też reprezentacja złożona z zawodników występujących w ligach uniwersyteckich, czy zespół oparty na tych hokeistach grających zarówno w Europie jak i za oceanem w rozgrywkach
uniwersyteckich. Wiemy doskonale, że w Pucharze Spenglera tradycyjnie wystąpi Team Canada, który oparty jest właśnie na Kanadyjczykach grających w Europie. Do Davos przyjedzie też ekipa złożona z graczy amerykańskich i kanadyjskich występujących w zespołach uniwersyteckich. Czasami w kadrze Kanady grającej w Pucharze Spenglera jest kilku zawodników z ligi AHL, więc Amerykanie i Kanadyjczycy poradzą sobie bez większych problemów w tym temacie, ale dla wszystkich było dobre, gdyby Ci najlepsi gracze z ligi NHL zagrali w Mediolanie.
Tradycyjnie w Pucharze Spenglera wystąpi Team Canada. W gronie sześciu zespołów, które będą rywalizowały w Davos, pojawi się zespół o nazwie U.S. Collegiate Selects złożony właśnie z tych studentów z Kanady i Stanów Zjednoczonych, grających za oceanem. Kto będzie Twoim faworytem w tym roku do wygrania Pucharu Spenglera?
W tej edycji nie ma żadnej ze szwedzkich drużyn, a ja jestem właśnie fanem hokeja szwedzkiego. Mamy za to drużynę IFK Helsinki, choć faworytem z pewnością będą jak zawsze zespoły HC Davos i Team Canada, które walczą o siedemnasty triumf w tym turnieju. Bardzo ciekawa wydaje mi się właśnie ta drużyna złożona z tych graczy z drużyny uniwersyteckich. Tutaj będzie dużo młodości, takiego polotu, a nie powinno być takiego wyrachowania w ich grze. Myślę, że oni będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Wielu z nich po raz pierwszy zagra w Europie na tak dużym turnieju. W większości są to zawodnicy, którzy chcą się przebić do NHL. Zapewne będą obserwowani przez skautów, ale nie wszyscy trafią do najlepszej ligi na świecie, więc część z nich po tym turnieju będzie na celownikach europejskich klubów. Z pewnością oni będą musieli pokazać w Davos, że nie będą tutaj kalkulowali w każdym meczu, tylko będą grali na sto procent swoich możliwości. Nie wiem czy mają szanse zostać czarnym koniem tego turnieju, ale z pewnością napsują krwi swoim rywalom. Trudno powiedzieć jak zaprezentuje się Sparta Praga, która bardzo słabo wypadła w tej edycji Ligi Mistrzów. Niewiadomą będzie też drużyna HC Fribourg-Gotteron, a więc obrońca tytułu, zresztą ich ubiegłoroczny triumf w tym turnieju był wielką niespodzianką. Teraz z pewnością nie będą chcieli sprzedać tanio skóry. Jak co roku te drużyny są wyrównane i ciężko wskazać zdecydowanego faworyta. W poprzedniej edycji mówiliśmy, że Team Kanada i HC Davos zagrają w finale, ale jedni i drudzy odpadli wcześniej z rywalizacji. W tym roku mam nadzieję, że gospodarze znajdą się w finale i będą mieli za przeciwnika Team Canada i to będzie doskonałe w podsumowanie tego turnieju.
W zeszłym roku zmagania w Pucharze Spenglera dosyć niespodziewanie wygrała drużyna HC Fribourg-Gotteron. Czy według Ciebie mają szanse obronić tytuł?
Po to jedzie się na ten turniej, żeby ten puchar wygrać, a w ich przypadku – obronić. Doskonale wiemy, że dużo trudniej jest obronić trofeum, niż go zdobyć. Przed rokiem pokazali się z bardzo dobrej strony i wygrali zmagania w Davos. Teraz dołożą wszelkich starań, aby obronić ten tytuł i na pewno nie można ich lekceważyć.
Od niedawna mamy w Polsce nowego prezesa i nowy zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Pojawiła się także Rada Programowa, której celem jest przede wszystkim odbudowa naszego hokeja.
Swego czasu były już próby stworzenia takiego sztabu trenerów, kiedy do Polski wrócił na stałe Henryk Gruth. Złożył on taką deklarację, że z chęcią podzieli się swoją wiedzą, którą nabył przez ponad dwadzieścia lat pracy w Szwajcarii. Poprzedni zarząd PZHL-u zorganizował nam dwa takie spotkania i to rozeszło się to po „kościach”, mimo, że my jako trenerzy przyjeżdżaliśmy na nie zupełnie „pro bono”, bo chcieliśmy żeby te zmiany następowały. Bardzo dobrze się stało, że w końcu powstała ta Rada Programowa, bo brakowało nam tego, bo we wszystkich naszych klubach nie mamy takiego jednolitego systemu. Kluby trenują swoim systemem, a czasami zdarza się tak, że jedna grupa ćwiczy jeden system, a druga trenuje jeszcze coś innego. To musi zostać ujednolicone i powstanie tej rady naprawdę jest dobrym krokiem do tego, aby właśnie ten nasz polski hokej podnieść do góry. Trzeba tutaj też zrobić taką drogę dla tych naszych młodych zawodników i zawęzić to grono obcokrajowców, które gra w lidze polskiej. Właśnie Ci nasi młodzi zawodnicy, których naprawdę mieliśmy wielu przez te ostatnie lata, szybko kończyli grę, ponieważ nie byli w stanie przebić się do składu swojej macierzystej drużyny, gdyż grało tam po piętnastu obcokrajowców. Niestety, prezesi polskich klubów nie patrzą na rozwój tych zawodników których mają w grupach młodzieżowych, tylko nakierowani są na sukces, który muszą zrobić tu i teraz. Zatrudniają zagranicznych trenerów, który ma też presję i jego nie interesuje żeby rozwijać tych młodych zawodników, gdyż dostał cel od prezesa zdobycia w tym sezonie medalu mistrzostw Polski. W tej sytuacji ogrywa tylko tych doświadczonych graczy, w większości obcokrajowców i tak to obecnie u nas wyglądało w większości klubów. Mam nadzieję, że ta Rada Programowa pozwoli na to, aby tych polskich zawodników w naszej lidze było więcej i usystematyzuje ten nasz system szkolenia w hokeju na lodzie.
Plan transmisji Pucharu Spenglera (26-31 grudzień 2025 roku):
Piątek (26 grudnia):
15:05 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: HC Fribourg-Gotteron vs Sparta Praga
20:10 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: Team Canada vs U.S. Collagiate Selects
Sobota (27 grudnia):
15:05 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: IFK Helsinki vs przegrany z meczu HC Fribourg-Gotteron – Sparta Praga
20:10 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: HC Davos vs przegrany z meczu Team Canada – U.S. Collagiate Selects
Niedziela (28 grudnia):
15:05 Polsat Sport 3/Polsat Box Go: wygrany z meczu HC Fribourg-Gotteron – Sparta Praga vs IFK Helsinki
20:10 Polsat Sport 3/Polsat Box Go: wygrany z meczu Team Canada – U.S. Collagiate Selects vs HC Davos
Poniedziałek (29 grudnia):
15:05 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: I ćwierćfinał
20:10 Polsat Sport 2/Polsat Box Go: II ćwierćfinał
Wtorek (30 grudnia):
15:05 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: I półfinał
20:10 Polsat Sport 2/Polsat Box Go: II półfinał
Środa (31 grudnia):
12:05 Polsat Sport 1/Polsat Box Go: finał
Przejdź na Polsatsport.pl
