Podsumowanie roku 2025: Wimbledon

Julian CieślakTenis

Koniec roku to zawsze czas podsumowań. W swoim materiale Tomasz Lorek wrócił do tegorocznej edycji Wimbledonu. Ta była dla nas wyjątkowa. Wszystko ze względu na historyczny tytuł Igi Świątek.

Iga Świątek całuje trofeum Wimbledonu.
fot. PAP/EPA
Iga Świątek

Na koniec 2025 cofamy się do tegorocznej edycji największego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego na świecie - Wimbledonu. Ten był dla nas niezwykle wyjątkowy. Wszystko za sprawą Igi Świątek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Trener Świątek podsumował. "Nierealny, historyczny"

 

Do czerwca minione miesiące nie układały się najlepiej dla Polki. Ta była długo bez tytułu, a dodatkowo nawierzchnia trawiasta nigdy nie była jej sprzymierzeńcem. Stąd w Londynie nie znajdowała się w gronie ścisłych faworytek.

 

Świątek turniej rozpoczęła bez straty seta - od triumfu 7:5, 6:1 nad reprezentująca jeszcze wtedy Rosję, a dziś Uzbekistan, Poliną Kudiermietową. W drugiej rundzie przyszły pierwsze poważniejsze problemy. Przyjaciółka Polki - Caty McNally zawiesiła poprzeczkę wysoko. Premierowa partia padła bowiem łupem Amerykanki (7:5). Następnie - patrząc z perspektywy Świątek było już tylko lepiej. Raszynianka kolejne dwie odsłony wygrała 6:2, 6:1 i zameldowała się w trzeciej rundzie.

 

Tam zmierzyła się z jedną ze swoich odwiecznych rywalek, Danielle Collins. Amerykanka została jednak zmieciona z kortu. 6:2, 6:3 i po robocie, a Świątek była już w czwartej fazie. O awans do ćwierćfinału walczyła z Clarą Tauson. Dunka również była bezradna. Nasza rodaczka pokonała ją 6:4, 6:1, dzięki czemu drugi raz w karierze dostała się do najlepszej ósemki Wimbledonu.

 

Świątek na tym jednak nie poprzestała. Najpierw odprawiła Rosjankę Ludmiłę Samsonową (6:2, 7:5), a później wzięła rewanż na Belindzie Bencic. To właśnie Szwajcarce uległa w ćwierćfinale w 2023 roku. Mecz ten był popisem Polki, która triumfowała 6:2, 6:0.

 

W wielkim finale Świątek rywalizowała z jedną z rewelacji tego sezonu - Amandą Anisimovą. Do dziś można nie wierzyć, co wtedy się stało. Polka odniosła wiktorię wynikiem 6:0, 6:0 i w fenomenalnym stylu sięgnęła po tytuł.

 

Świątek została tym samym pierwszym reprezentantem naszego kraju, który triumfował na Wimbledonie w grze pojedynczej.

 

W Londynie mieliśmy jeszcze jeden polski akcent. W deblu chłopców swój drugi po Roland Garros tytuł wielkoszlemowy zdobyli Alan Ważny i Fin Oskar Paldanius. Rozstawiony z "4" duet pokonał w finale Brytyjczyka Olivera Bondinga i Amerykanina Jaggera Leacha po zaciętych zmaganiach - 5:7, 7:6(6), 10:5.

 

W singlu mężczyzn natomiast ze świetnej strony pokazał się Kamil Majchrzak. Piotrkowianin dotarł do czwartej rundy, eliminując odpowiednio Włocha Matteo Berrettiniego, Amerykanina Ethana Quinna i Francuza Arthura Rinderknecha. Za mocny okazał się dopiero Rosjanin Karen Chaczanow.

 

W finale oglądaliśmy kolejny klasyk między Hiszpanem Carlosem Alcarazem a Włochem Jannikiem Sinnerem. Tym razem, po porażce na Roland Garros, górą był ten drugi.

 

W deblu tytuły padły łupem Rosjanki Wieroniki Kudiermietowej i Belgijki Elise Mertens oraz Brytyjczyków Juliana Casha i Lloyda Glasspoola. W mikście najlepsi byli Czeszka Katerina Siniakova i Holender Sam Verbeek.

 

Cały materiał z podsumowanie Wimbledonu 2025 w załączonym materiale wideo:

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie