Dramat legendy UFC! Życie uratował mu człowiek, z którym walczył w przeszłości
Legenda mieszanych sztuk walki, Don Frye, trafił do szpitala. Słynny "The Predator" został hospitalizowany w trybie pilnym z powodu nawracających problemów kardiologicznych, a kluczową rolę w ratowaniu mu życia odegrał dawny przeciwnik, z którym podczas swojej kariery mierzył się aż trzykrotnie - Gary Goodridge.

60-latek od dłuższego czasu zmagał się z pogarszającym się samopoczuciem. Jak sam przyznał w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, w ostatnich miesiącach jego kondycja drastycznie podupadła. Głównym problemem stały się poważne trudności z oddychaniem oraz arytmia serca - dolegliwość, z którą walczył już niemal dekadę temu.
Mimo że Frye opadł z sił do tego stopnia, że nie był w stanie opuścić domu, wrodzony upór nie pozwalał mu okazać słabości. Przez wiele tygodni ignorował niepokojące objawy i odmawiał konsultacji lekarskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Polak zrujnował święto legendy. Niewiarygodne, co zrobił
Sytuację uratował Goodridge, z którym Amerykanin w przeszłości trzykrotnie krzyżował rękawice (Frye dwukrotnie triumfował w UFC, a raz musiał uznać wyższość rywala w organizacji Pride). Kanadyjczyk obecnie jest bliskim przyjacielem 60-latka i widząc jego fatalną formę zaalarmował córkę "The Predatora". To właśnie ona natychmiast zainterweniowała i wymusiła na ojcu udanie się do placówki medycznej.
Obecnie członek Galerii Sław UFC został już wypisany ze szpitala i przebywa w domu.
Przejdź na Polsatsport.pl
