Nikola Grbić selekcjonerem reprezentacji Serbii? "Na pewno o tym myślę"

Siatkówka

– Widzę siebie w przyszłości w roli selekcjonera reprezentacji Serbii. Kiedy to będzie - nie wiem. Ale na pewno o tym myślę – powiedział trener polskiej kadry siatkarzy Nikola Grbić w wywiadzie udzielonym serbskiemu portalowi Meridian Sport. Szkoleniowiec opowiedział również o pracy z reprezentacją Polski i presji z nią związanej.

Dwóch mężczyzn w strojach sportowych, jeden starszy uśmiechnięty, drugi młodszy z dłońmi przy twarzy.
fot. Cyfrasport
Nikola Grbić jest selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarzy od 2022 roku.
  • Nikola Grbić, selekcjoner reprezentacji Polski siatkarzy od 2022 roku
  • Serbski szkoleniowiec wyraża chęć powrotu w przyszłości na stanowisko selekcjonera Serbii
  • Grbić wspomina swoje poprzednie doświadczenia jako selekcjoner Serbii, oceniając je z perspektywy czasu jako cenne lekcje
  • Szkoleniowiec przyznaje, że presja w Polsce jest większa niż w Serbii, ale skupia się na pracy niezależnie od oczekiwań

Nikola Grbić od 2022 roku jest selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarzy. Z naszą kadrą odnosi spore sukcesy, z każdej imprezy wracając z medalem. Łącznie Polacy uzbierali ich w ostatnich latach aż osiem. Najcenniejsze to srebro igrzysk olimpijskich Paryż 2024, dwa medale mistrzostw świata - srebro (2022) oraz brąz (2025), złoto mistrzostw Europy 2023 i dwa złote krążki Ligi Narodów (2023, 2025).

 

Zobacz także: Który polski siatkarz byłby najlepszym Świętym Mikołajem? Nikola Grbić wskazał kandydata

 

Przed serbskim szkoleniowcem w 2026 roku kolejne wyzwania - nowa edycja Ligi Narodów i mistrzostwa Europy, w których Polacy będą bronić złota. Najważniejszym celem na dalszą przyszłość jest walka o medale na igrzyskach Los Angeles 2028.

 

W przeszłości Grbić był trenerem reprezentacji Serbii (2015–19). Jak przyznał w sylwestrowym wywiadzie dla portalu Meridian Sport, w przyszłości również chciałby się podjąć tej roli.

 

– Widzę siebie w przyszłości jako selekcjonera Serbii. Kiedy to będzie - nie wiem. Ale gdzieś na pewno o tym myślę. Moim pragnieniem jest uczyć nasze dzieci, przekazać im wiedzę, emocje i wszystko, co mam. Polacy są dla mnie świetni - czerpię radość z pracy z nimi. Ale inaczej jest, gdy po zdobyciu czegoś słyszysz swój własny hymn. O tym mówię w sensie emocjonalnym… Ja uwielbiam, gdy gra hymn Polski, szczególnie dlatego, że jest bardzo podobny do naszego dawnego hymnu, przy którym dorastałem w Serbii. Wiele elementów musi się jeszcze ułożyć – stwierdził Grbić.

 

Szkoleniowiec wrócił również wspomnieniami do czasów, gdy prowadził serbską kadrę.

 

– To doświadczenie bardzo mi pomogło. Byłem młodym trenerem… Gdybym wtedy miał wiedzę, jaką mam teraz, na pewno zrobiłbym niektóre rzeczy inaczej. Ale w tamtym momencie naprawdę robiłem wszystko tak, jak uważałem za najlepsze dla zespołu, dla każdego zawodnika. Żeby nie zabrzmiało to jak chwalenie samego siebie, ale ten epizod wcale nie był nieudany. W czasie mojej kadencji na ważnych imprezach dochodziliśmy do decydującej fazy. Graliśmy w turnieju finałowym Ligi Światowej, walczyliśmy o medale. Mieliśmy jeden finał, raz wygraliśmy… Ja jako zawodnik nie zdołałem tych rozgrywek wygrać. Walczyliśmy o medale także na mistrzostwach Europy, byliśmy w półfinale mistrzostw świata. Zespół cały czas był w ścisłej czołówce – zaznaczył.

 

Grbić wspomniał również o początkach swojej pracy w Polsce.

 

– Miałem szczęście, że pracowałem wcześniej w polskim klubie, z którym osiągnąłem historyczny sukces. Z ZAKSĄ wygrałem Ligę Mistrzów, czego w Polsce brakowało od ponad 45 lat. Zawodnicy z tego klubu stanowili dla mnie trzon reprezentacji. Pewne rzeczy ustawiłem w klubie, oni to zrozumieli i realizowali, a potem przeniosłem to do reprezentacji narodowej. Ci gracze odegrali dużą rolę w przekazywaniu i wyjaśnianiu, czego chcę i czego oczekuję. Mam z nimi fantastyczne relacje - wszystkim mówię, że to najlepsze doświadczenie trenerskie, jakie miałem w życiu. Zdecydowanie pracuję z ludźmi, którzy rozumieją, czego chcę; wszyscy jesteśmy ukierunkowani na to samo, wszyscy są profesjonalistami i nie mam żadnych problemów z realizacją tego, co zamierzam – powiedział.

 

 

Opowiedział także o presji związanej z prowadzeniem reprezentacji Polski.

 

– Presja jest zdecydowanie większa niż w Serbii. Nie zwracam na to zbyt dużej uwagi, bo to nie jest konstruktywne i nie pomaga. Oczekiwania są ogromne… Im więcej czasu mija - jeśli z każdych zawodów wracasz z medalem - tym oczekiwania rosną. Na ostatnich mistrzostwach świata nie było ośmiu z trzynastu zawodników z kadry na igrzyska w Paryżu. Nie chodzi o zmianę pokoleniową, bo niektórzy jeszcze wrócą. W mieszanym składzie wygraliśmy Ligę Narodów dość przekonująco. Na mistrzostwach świata graliśmy z Włochami i panowało przekonanie: "to będzie łatwe 3:0". Kiedy wróciliśmy z brązem, pojawiły się już komentarze wzywające do mojej dymisji, że to "tylko brąz". Ale ja nie mogę kontrolować oczekiwań innych, tego, co ludzie myślą, mówią i czują. To nie pomaga mi być lepszym w mojej pracy. Presja jest duża, ale trzeba skupić się na pracy i starać się być najlepszymi, jakimi możemy być – stwierdził Grbić.

 

Grbić był w przeszłości znakomitym rozgrywającym, ale również liderem serbskiej kadry. Kogo uważa za lidera obecnej reprezentacji Polski?

 

– Jeśli chodzi o przywództwo, rolę kapitana i tak dalej - to jest to Kurek. Mamy pewne podobieństwa… Myślę, że Śliwka jest następny na tej liście. On naprawdę myśli o drużynie, stara się pomóc wszystkim, żeby byli lepsi. To jest coś, co ja sam też robiłem – zaznaczył selekcjoner.

RM, Polsat Sport, meridiansport.rs
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie