Było krwawo, na gołe pięści: legalnie, ale tylko raz?

Sporty walki
Było krwawo, na gołe pięści: legalnie, ale tylko raz?
fot. youtube.com

Kiedy w 2009 roku, przed walką z Tomaszem Adamkiem, rozmawiałem z Bobby Gunnem, nie chciał zbyt długo mówić o tym, dlaczego tak długo nie było go na pięściarskim ringu. Powiedział tylko, że są "inne sposoby zarabiania pięściami", przypominając swoją nielegalną karierę zawodnika walczącego na gołe pięści.

W ostatnią sobotę, mógł to po raz pierwszy w USA zrobić legalnie - na gali w Wyoming, która ma być początkiem czegoś wielkiego. "Nigdy nie przypuszczałem, że to będzie legalne - nie za mojego życia" - mówi Gunn, który według własnych obliczeń wygrał wszystkie swoje 72 walki na gołe pięści.

 

Na gali w Cheyenne (PPV było za 30 dolarów) wypełnionej dwoma tysiącami pijących piwo kowbojów, występowało dziewiętnastu innych pięściarzy i zawodników sztuk walki, ale pojedynek Gunna z Brazylijczykiem Irineu Beao Costa miała wymiar specjalny - była walką o nowy, już legalny tytuł mistrzowski. Trwała tylko 41 sekund, bo Gunn, zaprawiony w walkach, gdzie nie ma limitu czasowego (teraz rundy trwały po 2 minuty), mógł od razu pokazać co potrafi. Nie trzeba było rozkładać sił - cios na wątrobę i prawy zakończyły bitwę.


W XIX wieku walka na pięści, szczególnie w pełnych imigrantów dzielnicach Bostonu i Nowego Jorku, była czymś normalnym. Ten największy z walczących - John L. Sullivan, który w 1889 roku w pobliżu Nowego Orleanu bił się za 20 tysięcy dolarów, czyli więcej niż 250,000 na dolary 2018 roku - doczekał się nawet zaproszenia od prezydenta USA Theodore Roosevelta na wizytę w Białym Domu. Trzy lata później zalegalizowano boks, a walki na gołe pięści przestała istnieć. Oczywiście jako legalny sport bo te nielegalne, ciągle za pieniądze, trwały nadal.


Bić się na pięści, bez ochraniaczy, to zupełnie coś innego niż boks czy nawet MMA. Były mistrz Bellatora Eric Prindle wytrzymał z 33-letnim murarzem Samem Shewmakerem tylko osiemnaście sekund, a walka na gołe pięści Joeya Beltrana z Tony Lopezem, zawodników MMA może być oglądana tylko przez widzów od lat 18, a już na pewno nie tych, którzy nie lubią widoku krwi.


Promotor David Feldmann, któremu zajęło siedem lat by, po 28 odmowach z innych stanów USA dostać licencję na zrobienie legalnej gali liczy na to, że wkrótce chętnych będzie więcej. Wątpię - Komisja Sportowa zawiesiła bezterminowo aż dziesięciu uczestniczących w gali zawodników. Oczywiście z powodu kontuzji, zaczynających się od rozbitych łuków brwiowych, a kończących na połamanych kościach dłoni. Gala legalna, pierwsza i ostatnia? Prawie na pewno.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie